W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Mija kolejny termin dla odkrywki „Ościsłowo”. Dlaczego Niemcy mogą, a my nie?

2018-08-03 11:00:06
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Mija kolejny termin dla odkrywki „Ościsłowo”. Dlaczego Niemcy mogą, a my nie?

W poniedziałek, 6 sierpnia, mija kolejny termin wydania przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu decyzji środowiskowej dla budowy odkrywki „Ościsłowo”. Wszystko wskazuje na to, że znów zostanie przesunięty. Czy o następne dwa miesiące? Dlaczego kopalni tak trudno zdobyć decyzję środowiskową dla „Ościsłowa”?

Przypomnijmy, że rozpatrzenie wniosku o wydanie decyzji środowiskowej dla odkrywki „Ościsłowo” nie było możliwe 5 czerwca. Przyczyną zwłoki miał być skomplikowany charakter sprawy oraz oczekiwanie na zwrot akt sprawy. Dlatego termin przesunięto na 6 sierpnia. Wszystko wskazuje jednak na to, że w poniedziałek decyzja nie zapadnie. I znów zostanie przesunięta. Czy znów o 2 miesiące? Dlaczego kopalni „Konin” tak trudno zdobyć stosowne pozwolenie?

Jak wynika z analiz prowadzonych przez kopalnię „Konin” w minionych dziesięciu latach, ani podejmowane działania ustawodawcze (nowelizacja istniejących przepisów), ani wykonawcze (wydawanie niezbędnych rozporządzeń), nie wprowadzają zmian, które przyczyniłyby się do przyspieszenia procesu wydawania koncesji na działalność górniczą i jego optymalizacji. Jedyną, według firmy, ciekawą i pozytywną odpowiedzią rządu na postulaty branży węgla brunatnego w tym okresie była przygotowana przez Ministerstwo Środowiska (pod koniec 2015 roku) „Biała Księga Ochrony Złóż Kopalin”, w której dokonało waloryzacji złóż węgla brunatnego i wyznaczona listy złóż strategicznych. W „Polityce Surowcowej Państwa” (projekt Ministerstwa Środowiska 2017/2018) surowce energetyczne są prawie zupełnie pomijane. W projekcie jest natomiast pokazanych wiele problemów, ale bez konkretnych wskazówek do ich rozwiązania.

Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy z profesorem Zbigniewem Kasztelewiczem z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W swoim „Raporcie o stanie branży węgla brunatnego w Polsce i w Niemczech wraz z diagnozą działań dla rozwoju tej branży w I połowie XXI wieku”, napisał że decyzje o zagospodarowaniu złóż perspektywicznych powinny zapadać jak najszybciej, bo bez nowych inwestycji po 2020 roku rozpocznie się zmniejszanie wydobycia węgla brunatnego w obecnie czynnych kopalniach węgla brunatnego do ich całkowitego zakończenia na początku lat czterdziestych. – Dlatego strategicznym wyzwaniem dla utrzymania i kontynuacji rozwoju branży węgla brunatnego są decyzje o budowie nowych kopalń – czytamy w opracowaniu.

Profesor Kasztelewicz we wspomnianym raporcie pokazał jak z problemami górnictwa węgla brunatnego radzą sobie nasi zachodni sąsiedzi Niemcy. Tam akceptację zagospodarowania nowych złóż uzyskuje się poprzez dyskusję wszystkich zainteresowanych stron – od władz federalnych, krajów związkowych i urzędów lokalnych, poprzez nadzór górniczy i geologiczny, aż do organizacji ekologicznych czy przeciwników górnictwa odkrywkowego. Ta forma dialogu przynosi pozytywne rezultaty. Jak pisze profesor, jest to inne podejście niż w Polsce. W Polsce najczęściej kopalnia sama „walczy” o swoją przyszłość, a inne grupy albo są neutralne, albo przeciwne.

Jak podaje PAK KWB „Konin”, w Niemczech po zawarciu porozumienia z różnymi grupami społecznymi możliwa jest nawet zgoda na „przeniesienie” w nową lokalizację całych miejscowości. Tak może się niebawem stać z powstałym w XVIII wieku miasteczkiem Keyenberg w Nadrenii-Północnej Westfalii. 20 tysięcy mieszkańców Keyenberg planuje się przesiedlić. Niemieckiej polityce węglowej nie opierają się nawet obiekty sakralne. Przykładem może być przepiękna XIX-wieczna katedra św. Lamberta we wiosce Immerath w zachodnich Niemczech, która została zrównana z ziemią, aby zrobić miejsce dla eksploatacji kopalni węgla. Zniknął także cmentarz, a szczątki zmarłych zostały przeniesione w inne miejsce. Pod wioską leżą bowiem ogromne złoża węgla brunatnego, a gospodarka Niemiec jest nadal bardzo silna i zależna od węgla. Wycinane są w Niemczech prastare lasy sprzed 12 tysięcy lat (Hambach w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat). Wszystkie te zdarzenia mają miejsce w sytuacji, kiedy Niemcy są w trakcie realizacji transformacji energetycznej, polegającej przede wszystkim na odchodzeniu od węgla.

Jak twierdzi kopalnia Konin, w Polsce wspomniane przykłady napotkałaby na zdecydowany sprzeciw już na poziomie organizacji ekologicznych. Nie byłoby szans na jej akceptację przez władze lokalne, nie mówiąc o jakimkolwiek urzędzie krajowym. Tak jest np. z odkrywką „Ościsłowo”, gdzie na drodze do jej budowy stawało kilka przeszkód, a ostatnią okazały się pozostałości cmentarzyska kultury pucharów lejkowatych w postaci grobów bezkomorowych przykrytych nasypami ziemnymi. W Niemczech znalezisko takie zostałoby przeniesione w miejsce, gdzie można by je wyeksponować i pokazywać turystom. W Polsce objęte zostało ścisłą ochroną konserwatorską poprzez wpis do rejestru zabytków i ma być pozostawione w stanie nienaruszonym przez kilkadziesiąt lat. Zachowanie „zabytku” dla przyszłych pokoleń archeologów jest typowym działaniem ekologów, których głównym celem jest niedopuszczenie do powstania nowej odkrywki. „Warto zaznaczyć, że Polska nie znajduje się na etapie transformacji energetycznej, polegającej przede wszystkim na odchodzeniu od węgla, jak to jest w przypadku Niemiec. Dlaczego zatem w Polsce nie dopuszcza się do jego wydobycia?” – czytamy




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Archeo
Tak się składa, że o branży wiem całkiem sporo. Znam też kulisy tego "odkrycia".
Do archeo
Niektórzy dostają Nobla za odkrycia, których nie widać gołym okiem ale co o tym może wiedzieć prosty, ciasny umysł szczególnie osoby nie wiedząc nic o branży.
rwrw
Dawno powinni was nieroby torfowe pogonić do prawdziwej pracy. Za degradacje środowiska powinniście słono zapłacić
Archeo
Dlaczego "zabytek" w cudzysłów? bo to jest kpina w biały dzień - kupka kamieni - żeby nawet... Otóż byłem w tym miejscu ponieważ naczytałem się o jakimś cennym "znalezisku", mam nawet zdjęcia. Ludzi celowo wprowadzano w błąd ilustrując informacje o tym "zabytku" zdjęciami z Wietrzychowic gdzie jest usypany jakiś kopiec z kamieni i ziemi w Górze nie ma nic - dosłownie, jest kawał lasu. Tam nic nie powstanie, co najwyżej kilku cwaniaczków z jakiegoś muzeum wyciągnie z ministerstwa kasę na "badania" i znajdą ze dwie skorupy. Słyszeliście kiedyś o "cennym zabytku", którego nikt nie bada (bo nie prowadzi się tam prac)? Widocznie jest tak "cenny", że aż nie do zbadania ;)
Pewna grupa ludzi...
Się dorobiła na wykupach bo znali plany odkrywek. Dlaczego Kasztelewicz odszedł z kopalni? Musiał odejść? Ekspert od czego?