Dziś, ponownie przed koniński wymiar sprawiedliwości, trafiła sprawa kotów hodowanych w jednym z bloków na Zatorzu. Tym razem Sąd Okręgowy rozpatruje konflikt pomiędzy właścicielką zwierząt, a Spółdzielnią Mieszkaniową Zatorze, która uchwałą wprowadziła zakaz hodowania jakichkolwiek zwierząt w blokach.
W tej sprawie zeznawało dziś 3 świadków powołanych przez spółdzielnię. Wszyscy są mieszkańcami tego samego bloku, jednej klatki. Wszyscy zgodnie twierdzili, że zapachy tam, delikatnie mówiąc, nie są najprzyjemniejsze. – Smród czuć przez cały rok, zarówno w mieszkaniu, na klatce jak i na balkonie – twierdził jeden z mężczyzn. Zdaniem koninian, przedostaje się on przez ściany, poprzez instalację elektryczną czy wentylację i utrudnia im życie. – Jako lokatorzy chcieliśmy coś z tym zrobić i uważam, że zarząd spółdzielni podjął dobrą decyzję – mówił kolejny świadek.
O uciążliwości bądź jej braku, będą mówić na następnej rozprawie kolejne cztery osoby, tym razem powołane przez właścicielkę hodowli.