Kilka tysięcy lekarzy w polskich szpitalach wypowiedziało umowy opt-out, co oznacza, że nie chcą brać dodatkowych dyżurów i pracować dłużej niż 48 godzin tygodniowo. Niektóre szpitale ograniczyły przyjęcia, w drastycznych sytuacjach zamykane są także oddziały. Czy kryzys grozi także konińskiemu szpitalowi?
- Odnosząc się do sytuacji panującej w kraju w sprawie wypowiadania umów opt-out przez lekarzy i związanych z tym problemów w zachowaniu ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych informuję, że powyższa sytuacja nie dotyczy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie, gdyż większość lekarzy współpracuje na podstawie umów kontraktowych - poinformował nas Piotr Czerwiński-Mazur, zastępca dyrektora ds. lecznictwa WSZ w Koninie.
Wypowiadanie klauzul opt-out to jeden z elementów protestu lekarzy rezydentów, którzy nie chcą pracować ponad siły i domagają się m.in. wyższych nakładów na służbę zdrowia.
W konińskim szpitalu pracuje w tej chwili 32 rezydentów. - Pragnę uspokoić, że ogólnopolski protest lekarzy na chwilę obecną nie destabilizuje pracy w szpitalu i nie zagraża bezpieczeństwu pacjentów przebywających w naszej placówce. Proces szkolenia rezydentów przebiega bez zakłóceń - zapewnia dyrektor.