W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
pewik operator

Aktualności

Wielkie worki na skraju żwirowni. Znów chcieli zakopać odpady

2017-09-28 07:00:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Wielkie worki na skraju żwirowni. Znów chcieli zakopać odpady

W żwirowni w Depauli w gminie Krzymów próbowano zakopać nowe odpady. Inspektorzy WIOŚ i policja znaleźli kilka wielkich worków z czarną, sypką substancją. – Zakopaniu ich tam zapobiegła tylko czujność mieszkańców i policji – powiedział nam Tadeusz Jankowski, wójt Krzymowa. Znaleziona w żwirowni substancja jest teraz badana. Przypomnijmy, że na początku czerwca w tym miejscu znaleziono ponad 400 beczek z niebezpiecznymi substancjami.

O tym, że w żwirowni w Depauli znów próbowano zakopać odpady zauważyli mieszkańcy. Kiedy na miejsce przyjechali pracownicy konińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w eskorcie policji, znaleźli tam ogromne worku. Oględziny wykazały, że przy drodze wjazdowej do żwirowni, od strony lasu zmagazynowano nowe odpady. Była to czarna niezidentyfikowana substancja, którą przysypano 15 cm warstwą piasku. Inspektorzy znaleźli dwa duże worki – jeden zakopany i jeden leżący na ziemi na skraju lasu. Przy garażu na poboczu drogi dojazdowej leżały puste worki z pozostałościami substancji. Pełne worki znajdowały się także na naczepie samochodowej typu wanna. Podczas oględzin pobrano do analiz próby odpadów i ziemi, gdzie się znajdowały. – Przeprowadzone na terenie wysypiska oględziny wykazują systematyczne pogarszanie się stanu zebranych odpadów na skutek oddziaływania na nie warunków atmosferycznych – poinformował WIOŚ wójta w specjalnym piśmie.

Czy znane są już wyniki analiz ostatniego znaleziska? – Jesteśmy w trakcie kontroli. Na razie nie ma jeszcze wyników badań, co w tych workach się znajdowało. To substancja sypka, która nie musi być niebezpieczna. Podczas kontroli żwirowni poprosiliśmy policję o asystę, bo ten plac jest objęty monitoringiem. Czekamy na wyniki analiz – powiedział nam Andrzej Sparażyński, kierownik Delegatury WIOŚ w Koninie.

Przypomnijmy, że pierwsze beczki z niebezpiecznymi substancjami zostały wykopane 24 maja w Przyjmie w gminie Golina. W ciągu kolejnych kilku dni specjalne służby pod nadzorem strażaków i inspektorów ochrony środowiska ostatecznie wydobyły ponad 200 pojemników, w większości 200-litrowych. 2 czerwca podobnego odkrycia dokonano w żwirowni Depaula w gminie Krzymów. Tu jednak padł prawdziwy rekord. W ciągu trzech dni wykopano 412 pojemników, w tym 302 dwustulitrowych i 110 mniejszych plastikowych. Wszystkie zawierały chemikalia. Właścicielem obu terenów jest jedna osoba.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





York
Czy tak trudno poradzić sobie zbandytami. Zwykły Kowalski już dawno by siedział a pijany kierowca roweru jeszcze szybciej.
Alfonso
Pisopolicja do roboty i to w te pędy
xxx
Do jasnej cholery czy tak trudno jest ustalić właścicieli worków. Gdzie policja ? Mogą się wykazać jak wezmą się z sercem do wytropienia trucicieli. Terem monitorowany i tak trudno ustalić czyja to robota?