Jak już informowaliśmy, po długiej procedurze Rada Ministrów podjęła decyzję odnośnie granic pomiędzy miastem Konin, a gminą Stare Miasto. Cieszy się z niej prezydent Józef Nowicki, nie narzeka też wójt Ryszard Nawrocki. Dlaczego?
Z dniem 1 stycznia 2018 roku gmina Stare Miasto powiększy się o część Konina – kawałek Przydziałek, Pawłówka, łącznie 3,91 ha. Dopiero w 2019 roku będzie musiała oddać miastu sporny teren pod oczyszczalnią. Jak mówi wójt Ryszard Nawrocki, to rozsądna decyzja. Długo zresztą o nią walczył, bo w projekcie rozporządzenia RM z 6 lipca 2017, jest mowa o przekazaniu Koninowi działki już od roku 2018. Włodarz zbierał więc dokumenty, mapy, przekonywał, wyjaśniał, wziął udział w komisji wspólnej rządu i samorządu, wnioskował. – Naszym zadaniem nie było wymuszenie decyzji, ale zależało nam, by rada podeszła do tej sprawy obiektywnie. To co zaproponował Konin, nie jest regulacją granic, to jest miejscowe wyjęcie części naszego terenu z granic administracyjnych. Taki podział prowadził po pierwsze do tego, że samorządy będą skłócone, a przecież najważniejsze jest, by układy partnerskie między nami były zachowane. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Uważam, że miasto postąpiło nie fair. Zamknięto nam drogę do rozmów, negocjacji, może doszlibyśmy do porozumienia – twierdzi Ryszard Nawrocki i dodaje, że stanowisko gminy Stare Miasto poparła większość korporacji samorządowych.
Z 28 wniosków, z całej Polski, o zmiany granic, rozpatrywanych w tym samym czasie, jedynie Stare Miasto dostało odroczony termin. – W uzasadnieniu do rozporządzenia jest zapis, że „z uwagi na uszczuplony dochód, powyższe (czas do 1 stycznia 2019 – przyp. red.) zapewni gminie odpowiedni okres na przygotowanie się do nowej sytuacji, a także pozwoli na podjęcie rozmów między samorządami w zakresie ewentualnych rozliczeń finansowych związanych ze zmianą – podkreśla wójt.
Czy więc Ryszard Nawrocki ma już propozycję „nie do odrzucenia” dla Józefa Nowickiego?
– Mamy kilka propozycji, o których na razie nie chcę mówić. Chcemy podać rękę miastu i rozmawiać, bo takiej możliwości nam wcześniej nie stworzono. A łączy nas przecież wiele zadań własnych – sprawy gospodarki przestrzennej, tereny inwestycyjne, oświata, zadania z zakresu kultury fizycznej, komunikacji publicznej – jako jedyna gmina przekazujemy na to ponad 400 tys. zł! To zresztą właśnie zasugerowała nam Rada Ministrów. Propozycje wyjdą – zapowiada.