Przed drzwiami wejściowymi do Urzędu Stanu Cywilnego w Koninie niemal codziennie stoją worki z piaskiem. Czyżby nadchodziła powódź? – Wystarczy pięć minut intensywnego deszczu, a woda i błoto pojawiają się w naszym budynku. Worki chronią przed podtopieniami – wyjaśnia Regina Raźna, kierownik USC.
Workami, które pojawiają się głównie po zamknięciu urzędu, albo w dni wolne od pracy od jakiegoś czasu interesują się przechodnie. – Odpływ działa, ale nasz budynek jest położony najniżej w tej okolicy. Woda deszczowa spływa prosto na nas, głównie od placu Wolności i placu Zamkowego – mówi Regina Raźna. – Przy urzędzie jest asfalt i nie ma żadnego pasa zieleni, który mógłby tę wodę choćby trochę wchłonąć.
Co roku pojawia się ten sam problem i pod głównymi drzwiami stoją worki (także od strony ogrodu, gdzie woda wdziera się wprost do sali ślubów). – Ostatnio pogoda jest bardzo zmienna, dlatego i teraz postanowiliśmy się zabezpieczyć. Gdy ustawiamy worki, nie dochodzi do zalania – dodaje kierownik.