„Nie chcemy, żeby nasze dzieci były ofiarami eksperymentu.
Uderza się w nasze dzieci, które nie mogą się same bronić. Uderza się w
najmniejszych, bezbronnych, którzy nie przyjdą tutaj bronić swojego
przedszkola” – czytamy dalej. Rodzice w piśmie podkreślają, że koszt zmian, które
są w planach, byłby znikomy w porównaniu do budżetu miasta. – Być może cała
zmiana dokumentacji przyniosłaby większe straty niż oszczędności w najbliższym
czasie. Nie ma wątpliwości, iż jedynym argumentem przemawiającym za utworzeniem
zespołu szkolno-przedszkolnego są względy ekonomiczne. Wiąże się to ze
zwolnieniem 1,38 etatu. Jakie to oszczędności dla miasta z rocznym budżetem
około 850 milionów złotych? To nie są żadne realne oszczędności – piszą.
W piśmie czytamy, że Przedszkole nr 13 „Słoneczko” od 1948
roku cieszy się „nieposzlakowaną opinią, niezwykłą renomą oraz przede wszystkim
bezgranicznym zaufaniem rodziców”. Według podanych w dokumencie informacji
placówka nie ma problemów z rekrutacją dzieci i od lat ich liczba jest podobna.
– Czujemy się oszukani, jeśli chodzi o tryb wprowadzania zmian! Nie tak to
powinno wyglądać w cywilizowanym świecie. Takie kwestie powinny być podnoszone
wcześniej, a nie w taki sposób, aby nikt nie zdążył wyrazić swojego zdania –
dodają rodzice.
Dalej rodzice podkreślają, że wspomniane przedszkole jest
„żywym pomnikiem historii Gosławic” i opisują jego historię, zaznaczając fakt,
że placówka była budowana w czynie społecznym po II wojnie światowej. Według
autorów pisma likwidacja Przedszkola nr 13 „Słoneczko” obniży jego prestiż i
rangę, co wpłynie na mniejszą liczbę uczęszczających do niego dzieci. –
Jesteśmy zbulwersowani oraz bardzo zaniepokojeni państwa działaniami, mającymi
na celu całkowitą dezorganizację miejsca będącego azylem bezpieczeństwa oraz
radosnego dzieciństwa dla uczęszczających tam dzieci – czytamy.
W dalszej części pisma rodzice podnoszą kwestię etatów,
pracy nauczycieli i dyrektorów, a także posiłków. – Obawiamy się, że w
przypadku utworzenia zespołu szkolno-przedszkolnego zostanie zlikwidowana „domowa
kuchnia” naszego przedszkola ze względów finansowych – piszą. – Po co zajmować
się czymś, co można stwierdzić z czystym sumieniem, że funkcjonuje idealnie,
bez żadnych zastrzeżeń, najlepiej ze wszystkich placówek prywatnych i
publicznych na terenie naszego miasta? – dodają.
– Zdecydowanie nie zgadzamy się z podjętymi przez państwa
działaniami i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby do tego nie dopuścić.
Nasze dzieci to przyszłość naszego miasta. Łatwo jest dziś coś zlikwidować, ale
w przyszłości bardzo trudno będzie to odbudować! Prosimy nie szukać
oszczędności na naszych dzieciach, one na to nie zasłużyły! – podsumowali
podpisani pod petycją rodzice.