Wszechobecność agresywnych komarów jest nie do wytrzymania. Atakują nie tylko w miejscach zacienionych, ale także na słońcu, w środku dnia. Roi się od nich na osiedlach, natomiast przebywanie w Parku Chopina stało się właściwie niemożliwe. – Zróbcie coś, bo nie ma jak wyjść z dziećmi na spacer – alarmują nasi czytelnicy. – W związku z tym, że liczba komarów jest dokuczliwa, miasto rozważa mini-oprysk nad Parkiem Chopina. Zobaczymy jakie będą efekty – mówi Joanna Szydłowska, kierownik biura prezydenta Konina.
Położenie Konina w dolinie Warty dodatkowo sprzyja owadom. Najwięcej powodów do narzekań mają mieszkańcy domostw sąsiadujących z nadwarciańskimi łąkami. – Ale nie tylko – komentują mieszkańcy V osiedla. – Komary całymi chmarami pojawiają się na osiedlach. I to nie tylko wieczorami, ale także w dzień, kiedy świeci słońce. Trudno z dzieckiem wyjść na plac zabaw. Gołym okiem widać czarne gęste chmury owadów.
– Komary lubią ciepło i wilgotne środowisko, więc w tej chwili panują wyjątkowo sprzyjające warunki do ich rozmnażania – mówi Ireneusz Szefliński, powiatowy lekarz weterynarii w Koninie. – W licznych, stojących wodach następuje masowy wylęg.
W niektórych miastach w Polsce, w związku z inwazją „gryzących” owadów stosowane są opryski miejsc, w których się rozmnażają. Zgodnie z opinią Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Koninie stosowanie oprysków przeciwko kleszczom, komarom i meszkom jest kontrowersyjne ze względu na działanie toksyczne na żywe organizmy (na ludzi, zwierzęta, pszczoły). – To jest chemia, która nie ma obojętnego wpływu na środowisko – podkreśla Elżbieta Niewiadomska, kierownik wydziału ochrony środowiska. – Pszczoły już w pewnych odmianach są gatunkiem zagrożonym. Pojawia się też pytanie, co z osobami, cierpiącymi na różnego rodzaju alergie?
Komary z pewnością szybko nie znikną. Będą nas nękać, dopóki stoją kałuże i nie wyschną zalane w tej chwili łąki. Nagrzewane przez słońce są prawdziwą wylęgarnią. W związku z powtarzającymi się skargami na uciążliwość gryzącej plagi, miasto rozważa mini-oprysk nad Parkiem Chopina. – Zobaczymy, jakie będą efekty – mówi Joanna Szydłowska.