Grzegorz Braun podkreślał, że
Polska jest z każdej strony otoczona różnymi zmartwieniami takimi jak wojna czy
inwazja uchodźców. – Jako realista wiem, że nie jestem w stanie zrealizować
swoich egoistycznych, indywidualnych celów w pojedynkę. Nie mogę uratować moich
dzieci przed zniewoleniem, dezinformacją, czy rodziny przed podatkami
eurokołchozowymi – powiedział. Kandydat na prezydenta potępiał również ekologiczne
akcje takie jak przejście na czystą energię i wymianę pieców. – Za chwilę
sprzedaż węgla będzie nielegalna, bo do połowy stulecia ma zostać zdewastowana ostatnia
kopalnia w Polsce i to nie meteoryt spadnie z kosmosu, tylko wpływ na to będą
miały decyzje polityczne – mówił. – Polska potrzebuje prezydenta, który bez kompleksów
kupi gaz, tam gdzie będzie tańszy, na przykład z Rosji, jak robi to Francja.
Nikt jeszcze nie ogłosił prezydenta Francji ruskim agentem – powiedział.
Polityk krytykował wolność słowa,
której, jak twierdzi, w Polsce nie ma i są „równi i równiejsi”. Braun dodał
również, że w naszym kraju kibice klubów piłkarskich robią więcej dla pamięci
historycznej niż całe ministerstwo edukacji czy ministerstwo kultury i
dziedzictwa narodowego. Kandydat na prezydenta podkreślał, że władza nie
zapewnia Polakom bezpieczeństwa, a wręcz przeciwnie „sprowadza na nas
niebezpieczeństwo przez podżeganie do wojny”. – Kto stracił najwięcej czołgów
na wojnie ukraińskiej? Rosjanie czy Ukraińcy? Polacy! – mówił. – Donald Trump
ogłosił, że są dwie płcie. Ja powiedziałem to w eurokołchozie i dostałem karę.
Powiedziałem, że są mężczyźni, kobiety i osoby z zaburzeniami – dodał Braun.
Podczas piątkowego spotkania kandydat na prezydenta krytykował także samochody elektryczne i „strefy dyskryminacji i wykluczenia”, w dużych miastach, gdzie wjechać mogą tylko pojazdy ekologiczne. – Zielone i tęczowe łady trzeba odrzucić, tak samo pakt migracyjny. Nie można posłać naszych ludzi na cudzą wojnę. Unia Europejska nakłada na nas podatki pod pretekstem, że planeta płonie i Putin, to są dwa wytłumaczenia. To jest świat na opak, świat na głowie postawiony, jak za mojego dzieciństwa marksizm i leninizm, tylko teraz jest na zielono i tęczowo – podsumował. Na zakończenie zebrani mieszkańcy mogli zadawać pytania kandydatowi na prezydenta.