Jak mówił Piotr Czerniejewski, wiceprzewodniczący rady miasta, biblioteka jest jedną z podstawowych funkcji publicznych. Według niego należałoby więc zwiększyć budżet placówki (użył słów „dosypać pieniędzy”) i nie można dopuścić do zwalniania pracowników i likwidacji filii. – Filia biblioteczna powinna być zlokalizowana na każdym osiedlu – mówił Piotr Czerniejewski.
Monika Kosińska, szefowa komisji kultury rady miasta, stwierdziła, że także radni powinni się bić w piersi, bo oni uchwalili budżet placówki i należy zająć się, albo zwiększeniem budżetu dla MBP, albo podjęciem próby zastanowienia się, jak w sposób najbardziej bezbolesny dla pracowników i czytelników rozwiązać ten problem. – Nie mamy zamiaru likwidować filii bibliotecznej w naszym mieście – mówił Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina. – Takiego zamiaru do tej pory nie było i to jest jedyna prawda, jaka jest. Żadnej innej nie ma.
– Inwestowanie w kulturę słowa powinno być priorytetem, nie powinniśmy na tym oszczędzać. Łatwiej zlikwidować niż następnie tę filię powołać. Jeśli popadniemy w taką spiralę łatwych i szybkich oszczędności, a nie w szukanie optymalizacji kosztów, które można było poczynić, to jest to droga do zamykania miasta, wykluczania mieszkańców z usług publicznych – mówił radny Krystian Majewski.
Wiceprezydent Witold Nowak – jak stwierdził – zgadza się z wieloma wypowiedziami radnych. Mówił, że w bibliotece nie był przeprowadzony audyt, a kontrola i nie wykazała większych nieprawidłowości. Są drobne, które dyrektor obecnie koryguje i wypełnia.
Damian Kruczkowski przyznał, że nie ma decyzji o likwidowaniu filii, nie następują też żadne zwolnienia. Obecnie zostały podpisane porozumienia z trzema pracownikami, którzy osiągnęli wiek emerytalny – 2 w tamtym roku z przedłużeniem pracy na kolejny rok, a trzecia z osób nabywa prawa emerytalne w tym roku i odejdzie na emeryturę w lipcu. W tej chwili 6 osób w MBP w Koninie jest w wieku emerytalnym.
– Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Muszę się poruszać w obrębie budżetu. Zwyczajnie mamy taką rzeczywistość a nie inną – mówił Damian Kruczkowski. Podobnie zapewnił, że nie było zwolnień w bibliotece i nie było decyzji o likwidacji filii. – Żadne tego typu ruchy nie miały racji bytu – dodał dyrektor MBP w Koninie.
Przedstawicielka związków zawodowych wskazywała, że te osoby, z którymi zostały podpisane porozumienia, nie czuły się komfortowo w związku z tą sytuacją. – Jedna z pań poczuła się fatalnie, jakby komuś chleb zabierała – mówiła przedstawicielka związków zawodowych. Wskazywała też, że budżet miasta chce się ratować oszczędnościami tylko w bibliotece, a nie w innych jednostkach należących do miasta. Zaprzeczył temu wiceprezydent Witold Nowak. Jak stwierdził, do oszczędnego gospodarowania środkami publicznymi są mobilizowani szefowie wszystkich jednostek.
Damian Kruczkowski jeszcze raz potwierdził, że nie zapadła żadna decyzja, co do likwidacji filii bibliotecznych. – Dyskusja w tej materii na razie nie ma racji bytu – dodał.
Temat ten – jak można się spodziewać – z pewnością nie został zamknięty.