W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Otwarcie 1,5 %

Aktualności

Święta u MAMY na OBROTACH

2024-12-25 12:09:00
Anna Chadaj
Napisz do autora
Święta u MAMY na OBROTACH

To w ostatnim czasie najsłynniejsza MAMA w Polsce. Jej filmiki na TikToku rozbrajają szczerością, poczuciem humoru i doprowadzają do łez, oczywiście ze śmiechu. Nie tak dawno MAMA na OBROTACH, czyli Klaudia Klimczyk odwiedziła Konin. Skorzystaliśmy z okazji, żeby zapytać słynną TikTokerkę o jej święta? Jak sobie radzi z przygotowaniami? Jak wygląda jej świąteczny dom i czego nie może zabraknąć na wigilijnym stole, w śląskiej – jakby nie było – rodzinie.Godająca gwarą” gwiazda internetu mieszka bowiem w małej miejscowości w województwie opolskim.

– Jak MAMA na OBROTACH radzi sobie z presją idealnych świąt? Czy ma opracowany plan działania: sprzątanie, mycie okien, zakupy, czy stawia na spontaniczność?

– Zawsze powtarzam, że sprzątać to się powinno przez cały rok, a nie tylko wtedy, kiedy święta za pasem! Co do zakupów – wolę je zrobić wcześniej, bo stanie w kolejkach przed Wigilią to nie dla mnie. Wolę wtedy stać w kolejce po pierniczki.

Czy do świątecznych przygotowań angażujesz swoje dzieci, a Twój Stary też ma jakieś obowiązki?

– Oczywiście! Z córkami wspólnie ubieramy choinkę i dekorujemy dom. To nasza tradycja. A mój Stary? On ma zadanie specjalne: dekoracja podwórka. Co roku się wścieka, bo twierdzi, że tych lampek jest za dużo.

– Jakie tradycje świąteczne pielęgnujesz w swojej rodzinie? Czy masz ulubione wspomnienia z Bożego Narodzenia z dzieciństwa?

– Pamiętam jedną sytuację, która zapadła mi w pamięć na zawsze. Miałam 18 lat i po kolacji wigilijnej zapytałam tatę, co dostanę od Dzieciątka. On wręczył mi kopertę, a w niej... rachunek za węgiel! Myślałam, że to żart. No i był, bo pod rachunkiem była informacja, że opłacił mi kurs na prawo jazdy. Taki żartowniś!

– Czy trzymasz się tradycyjnych potraw wigilijnych, czy wprowadzasz własne modyfikacje? Jakie jest Twoje popisowe danie świąteczne? Czym śląska wigilia różni się od innych?

– Tradycja musi być! Na stole jest karp, barszcz z uszkami, grzybowa..., ale ostatnio mój Stary wymyślił zupę rybną, więc i ona się pojawia. No i nasza śląska wigilia nie istnieje bez makówki – mak z mlekiem, bułką i bakaliami. To jest dopiero deser, który smakuje jak dzieciństwo.

– Jak wyglądają Twoje świąteczne dekoracje w domu? Czy masz ulubione ozdoby, które co roku muszą się pojawić?

– Co roku muszą być dekoracje od moich córek – bombki, figurki, a nawet ręcznie robione łańcuchy. Poza tym mamy całą armię Mikołajów i reniferów. Bez nich święta nie mają tego klimatu!

– Jakie są Twoje ulubione prezenty? Czy lubisz obdarowywać innych?

– Najlepszy prezent, jaki dostałam, to ten opłacony kurs na prawo jazdy – tata wiedział, jak zrobić wrażenie! Ale największą frajdę sprawia mi obdarowywanie moich córek i... no dobra, Starego też. Chociaż u niego bardziej czekam na minę, jak odpakowuje kolejną parę skarpet.

– Nie może się obyć bez rad dla innych mam, które czują się przytłoczone przygotowaniami do świąt. Co mogą sobie odpuścić?

– Sprzątanie! Kobiety, odpuśćcie sobie to szaleństwo z myciem sufitu i trzepaniem dywanów. Po świętach i tak trzeba będzie sprzątać od nowa. Skupcie się na rodzinie, a nie na porządku w szufladzie ze skarpetkami.

Nadleśnictwo

– A teraz Boże Narodzenie w mediach społecznościowych. Czy lubisz dzielić się świątecznymi chwilami na swoich kanałach?

– Jasne, dzielę się, ale wszystko mam wcześniej przygotowane – zdjęcia, filmiki, wszystko gotowe do wrzucenia. Dzięki temu w święta mogę spokojnie zjeść pierogi, zamiast kręcić relację na żywo.

– Jak Boże Narodzenie, to i Nowy Rok! Czy MAMA na OBROTACH ma jakieś postanowienia jako mama i kobieta?

– Postanowienie? Mieć dystans do wszystkiego – taki, jaki mam teraz. I robić swoje, bez względu na to, co mówią inni.

– Nie tak dawno MAMA na OBROTACH zachwyciła konińską publiczność. Czy masz jakieś związki z Koninem?

– Z Koninem nie mam żadnych rodzinnych powiązań, ale przyznam, że miasto wygląda super. Jak jechałam samochodem, to aż żałowałam, że nie mam więcej czasu na zwiedzanie. Może następnym razem!

– Czy pamiętasz swoje pierwsze „publiczne wyjście” w mediach społecznościowych? Jak zrodził się ten pomysł?

– Pierwszy filmik? Z córką nagrałyśmy jakiś trend – nawet nie pamiętam jaki. A pomysł? Wyszedł spontanicznie, bo tak to u mnie działa.

– Czy zawsze byłaś osobą odważną, patrzącą na świat z dystansem?

– Jako nastolatka byłam odważna, ale jednak mniej niż teraz. Dystans miałam zawsze, ale życie nauczyło mnie, że warto czasem wrzucić na luz jeszcze bardziej.

– Czy spodziewałaś się takiej popularności i jak radzisz sobie z hejtem?

– Nie wiem, czy się spodziewałam – to wszystko przyszło nagle. A hejt? Zawsze powtarzam: nie jestem zupą pomidorową, żeby wszystkim smakować. Poza tym stworzyłam Dr. Hejtman – postać, która w internecie rozdaje porady na hejty. Jak ktoś potrzebuje recepty, zapraszam!

– Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję również i serdecznie pozdrawiam Konin! Kusiki wom śla!

zdj. Karolina Koprowska FOTO


Święta u MAMY na OBROTACH
Święta u MAMY na OBROTACH