Prowadząca działalność chciała
też wiedzieć, dlaczego kiedy była tam budowana droga będąca łącznikiem, nie powstała
tam też sieć wodociągowa? Wskazywała, że taka inwestycja ma być realizowana w
latach 2025-2028. – Ale, niestety my w tych takim długo czekać nie możemy, bo w
tym momencie możemy się po prostu zamknąć. Z tego co wiem, są realizowane
jakieś inwestycje jeśli chodzi o budowę wodociągów, chociażby ulica Sulańska,
czy budowa przyłącza do firmy Agtos. To jest odcinek prawie 550 metrów,
natomiast rodzi się pytanie, dlaczego ta część miasta, jeśli chodzi o tereny
pofugowskie nie jest modernizowana i nie jest zbudowana instalacja – mówiła reprezentująca
przedsiębiorców. Dodając, że w 2000 roku zostało wybudowane nowe przyłącze po
stronie Malińca w kierunku FUGO. – Jest możliwość wykorzystania tego przyłącza
i dobudowania instalacji, to kilkaset metrów w naszą stronę, żebyśmy my mogli
dalej prowadzić swoje działalności, żebyśmy nie musieli szukać innych terenów,
albo się zamykać. No liczymy na wsparcie i pomoc w rozwiązaniu tego problemu –
dodała kobieta.
Do apelu odniósł się wiceprezydent Paweł Adamów. Przyznał, że sprawa „infrastruktury
wodnej w tamtym miejscu”, jest od lat podnoszona. – Do pewnego momentu
poszczególnie właściciele tych budynków nie byli zainteresowani podłączeniem
się do naszych wodociągów, no bo mieli temat załatwiony bezpośrednio,
podnajmując infrastrukturę czy po prostu kupując wodę de facto od FUGO. Temat rzeczywiście
zaczął być mocno akcentowany w 2022 roku – mówił Paweł Adamów. – Właściciele
tych firm obawiali się, co wydarzy się w przyszłości. Temat dotyczył nie tylko
wody, ale też i ciepła, bo ono też było odkupowane od FUGO. Pamiętam, że wtedy wodociągi
przedstawiły propozycję każdemu właścicielowi wybudowania sieci wodno-kanalizacyjnej.
Mieliby sfinansować budowę tej infrastruktury, natomiast wodociągi w
perspektywie 10 lat miały odkupić to za 50% wartości. Potem sytuacja finansowa
wodociągów skomplikowała się, wiemy z jakich powodów i chyba ta umowa nie do
końca już potem była podtrzymana.
Wiceprezydent
zaproponował zorganizowanie spotkania. – My też jesteśmy w stałym kontakcie z
firmą, która kupiła FUGO. To nie są łatwe rozmowy w różnych aspektach – dodał
Paweł Adamów. Do tych rozmów mają być zaproszeni przedstawiciele PWiK-u,
przedsiębiorcy i firma, która kupiła FUGO. – Możemy porozmawiać jak to dzisiaj
wygląda. Czy rzeczywiście jest tak, że nie można wykorzystywać istniejącej
infrastruktury, bo przecież ona istnieje i tą infrastrukturą płynie woda? Może
wystarczy podpisać odpowiednie porozumienia? Po co budować drugą, która będzie
droga dla miasta i państwa? Może wystarczy, wykorzystując odpowiednie umowy, porozumienia
i mechanizmy finansowe wykorzystywać tę infrastrukturę, która jest dzisiaj.
Mogę zaproponować, że jutro roześlemy zaproszenia na takie spotkanie i możemy
wrócić do tych rozmów – dodał wiceprezydent Konina.
Jarosław Sidor, wiceszef
komisji infrastruktury rady miasta podkreślał, że ten temat znany jest od
dawna. – Władze miasta myślały, że FUGO będzie cały czas w takim kształcie, w jakim
było. Niestety to się skończyło. To wszystko jest teraz sprzedawane i, niestety,
mamy problem. Jest wybudowana ulica, która została oddana do użytku, o ile się
nie mylę, w 2017 roku i w tej chwili tam
trzeba będzie kopać, żeby tym przedsiębiorcom pomóc. Mam nadzieję, panie prezydencie,
że tych kilka lat naprawdę wystarczy, aby coś się zmieniło w tym terenie. Musimy
dbać o przedsiębiorców, bo coraz więcej jak wiemy ucieka ich z miasta Konina,
między innymi przez takie rzeczy, które nie są załatwione latami – mówił Jarosław Sidor.
– Panie przewodniczący Sidor, chciałbym podkreślić, że to nie miasto jest od
tego, żeby budować sieć wodno-kanalizacyjną, tylko od tego jest PWiK, bo to
jest jego sieć, a przez ostatnią kadencję to tak naprawdę miasto wybudowało
infrastrukturę za 30 milionów złotych, którą przekażę PWiK-owi nieodpłatnie i
będzie mógł dzięki temu podłączać kolejnych klientów. Jeżeli nie zostały zrealizowane
plany inwestycyjne, to jest to już zapytanie do PWiK-u z tamtych czasów, wcześniejszych
i późniejszych. Jeżeli my jako miasto zorganizujemy spotkanie, to głównym podmiotem
odpowiedzialnym za to jest PWiK, który powinien określić minimalne nakłady do
tego, żeby ten problem rozwiązać. My jako miasto nie mamy środków na to, żeby
za PWiK budować sieć. On może w oparciu o plany inwestycyjne, które państwo
uchwalacie, realizować te inwestycje, z dofinansowaniem zewnętrznym, czy to po
zaciągnięciu kredytu, czy to ze środków własnych. My jak najbardziej też jesteśmy
zainteresowani, żeby tę kwestię rozwiązać, natomiast głównym podmiotem, który
musi to robić i finansować jest PWiK a nie miasto – stwierdził wiceprezydent Adamów.
Jarosław Sidor przyznał, że nie chce wchodzić w polemikę, ale musi. – Było tak
kiedyś w Koninie, że miasto budowało kanalizację sanitarną i PWiK to przejmował.
Ja do tych rzeczy nie chcę wracać. Wspomniał pan, że miasto w tej chwili
buduje. Przypomnę, że również by nie budowało tej kanalizacji, gdybyśmy jako
miasto nie otrzymali z pierwszej edycji Polskiego Ładu grubo ponad 30 milionów
złotych. To tylko tyle – dodał Jarosław Sidor.