Najpierw próbowano
ustalić organizatora spotkania. – Ktoś zorganizował to spotkanie. Chcielibyśmy wiedzieć
kto i z jakiej przyczyny i przeciwko czemu lub komu protestujemy, bo my jako
radni nic nie wiemy w chwili obecnej o żadnych zamiarach budowy tu czegokolwiek
– mówili radni. Mieszkańcy opowiadali o spotkaniu z przedstawicielem inwestora,
który chce nieopodal szpitala wybudować trzy bloki. Mówili o swoich obawach, że
w blokach zamieszkają uchodźcy. – Po prostu nie zgadzamy się i tyle. Jeżeli
powstanie budynek i będą tu mieszkać uchodźcy, to będzie jedna wielka wojna. Takich
młodych jak ja, silnych, tutaj zjedzie się tysiące i wypędzimy ich stąd – mówił
młody mężczyzna.
Czy rzeczywiście są takie plany, by przy ulicy Orląt Lwowskich powstały? Radny Jarosław
Sidor mówił, że dzwonił w tej sprawie do urzędu i że nic takiego nie będzie. Radny
Robert Popkowski natomiast pokazał dokument, który otrzymał Urzędu Miejskiego w
Koninie. – Są takie dokumenty. 250
mieszkań, półtora miejsca parkingowego na mieszkanie – mówił.
Z rozmów wynikało, że w planie zagospodarowania przestrzennego Konina w tym miejscu miały być budowane domki jednorodzinne. Jednak deweloper zamierza się zwrócić do miasta o zmianę w ramach lex deweloper. I planuje wybudować trzy bloki. Obecni na miejscu radni zapewnili mieszkańców, że nie zgodzą się na takie zmiany. Radzili, że trzeba koniecznie rozmawiać z pozostałymi radnymi, by ci także nie poparli planu budowy boków. Mówili, że nie mają wpływu na to, komu inwestor ostatecznie sprzeda mieszkania czy domy. Proponowali, by mieszkańcy założyli komitet, napisali petycję do rady, a nawet przyszli na posiedzenie komisji czy sesję.
Więcej o problemie mieszkańców ulicy Orląt Lwowskich w najbliższym wydaniu Przeglądu Konińskiego.