Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Kilkadziesiąt osób z całej Polski zamierza złożyć pozew zbiorowy przeciw przedsiębiorcy z Konina. W jego sklepie internetowym zamawiali telewizory, pralki i lodówki. Towaru jednak nie otrzymali. Pieniędzy też nie zobaczyli. A do Bernadety Szmytki, Powiatowego Rzecznika Konsumentów, dzwonią w tej sprawie ludzie z całej Polski.
Mieszkaniec Pomorza poinformował nas, został oszukany przez firmę, która działa w Koninie. – Przed świętami żona postanowiła kupić nowy telewizor. Wpłaciliśmy na konto sklepu 1.600 złotych i… cisza. Podejrzewamy, że zostaliśmy oszukani, bo z właścicielem sklepu internetowego nie ma żadnego kontaktu. Zamieścił na swojej stronie powiadomienie, że przez dużą liczbę zamówień nie może się wyrobić. Nie podał jednak numeru telefonu. Pisze, że prawdopodobnie po świętach wróci do działalności, a już jest przerwa majowa, a my nie mamy ani telewizora, ani pieniędzy!
Mężczyzna mówił też, że właściciel wspomnianego sklepu poszukiwał przed świętami pracowników. – W internecie są jego oferty pracy. Szukał osób do centrum telefonicznego, które miały pracować dwa tygodnie przed Wielkanocą. To wszystko wyraźnie było zaplanowane – dodał. Dlaczego mieszkaniec Pomorza zaufał temu sklepowi? – Żona mówiła, że jego reklama była w telewizji. Sprawdzałem opinie o nim. Były dobre – stwierdził. Od razu więc wpłacił całą sumę. – Powinienem zgłosić to prokuraturze i policji, ale uważam, że nie ma szans na odzyskanie tych pieniędzy. Czytałem na forum, że ktoś chce złożyć pozew zbiorowy, bo oszukanych jest więcej. To taka sama afera jak Amber Gold – dodał mężczyzna. Rzeczywiście na forum nie brakuje pokrzywdzonych, którzy wpłacili pieniądze za pralki, zmywarki, telewizory czy lodówki. Kwoty niemałe, bo najczęściej powyżej tysiąca zł. I zamierzają złożyć pozew zbiorowy przeciwko przedsiębiorcy z Konina.
Bernadeta Szmytka, Powiatowy Rzecznik Konsumentów mówi, że dzwonią do niej w tej sprawie osoby z całej Polski. – Na stronie internetowej jest informacja, że firma ma problemy z wykonaniem umów ze względu na magazyn, który się nie wyrabia. Klienci natomiast sygnalizują, że ani towaru, ani żadnego kontaktu w tej chwili z przedsiębiorcą nie mają. To konińska firma. Ja mam ograniczone pole manewru. Nie mogę reprezentować dzwoniących do mnie osób, bo nie są z mojego terenu. Na forach internetowych widać, że już ponad 100 osób jest pokrzywdzonych. Jeśli ktoś nie może odzyskać pieniędzy i nie ma kontaktu z przedsiębiorcą powinien zgłosić sprawę policji. To kwoty dość wysokie, bo nawet kilka tysięcy zł. Ten przedsiębiorca ma zarejestrowaną działalność gospodarczą z głównym profilem budowlanym – wyjaśnia rzecznik.
Jak podkreśla Bernadeta Szmytka, robiąc zakupy na odległość trzeba koniecznie sprawdzić od jak dawna działa firma, jak funkcjonuje i jakie ma opinie. To jednak w przypadku pana z Pomorza nie zadziałało, bo tak właśnie zrobił. Uznał, że przedsiębiorcy można zaufać. Ale jest jeszcze inny sposób na to, by nie dać się oszukać. Jaki? –Najlepszym zabezpieczeniem przed utratą dużych pieniędzy jest niepłacenie od razu za zakupioną rzecz. Trzeba zamówić ją po prostu za pobraniem. W ubiegłym tygodniu dzwonił do mnie pan z Dolnego Śląska. On jest w dobrej sytuacji, bo nie zapłacił ani grosza, ponieważ wybrał właśnie opcję za pobraniem. Towaru co prawda mu nie dostarczono, ale z pieniędzmi nie jest do tyłu. Namówił natomiast na kupno znajomą, ona zapłaciła od razu i nie ma ani pieniędzy, ani zamówionego sprzętu nic i teraz on próbuje szukać dla niej pomocy – mówi rzecznik.
Na wspomnianej stronie firmy znajduje się link do regulaminu i odstąpienia od umowy. Jednak ci, którzy od umowy odstąpili pieniędzy dotąd nie odzyskali. Kontakt z właścicielem sklepu rzeczywiście jest niemożliwy.
