Jak już informowaliśmy – w planach dyrekcji konińskiego szpitala jest połączenie oddziału chorób nerek z oddziałem diagnostyczno-internistycznym i przeniesienie go z II na VII piętro budynku przy ulicy Szpitalnej. Zamiary te (wynikające głównie z „problemów kadrowych” na internie) niepokoją nie tylko pacjentów, ale również personel nefrologii, który twierdzi, iż decyzja taka doprowadzi do stanów zagrożenia życia pacjentów nefrologicznych.
– Już samo włączenie oddziału chorób nerek w strukturę oddziału diagnostyczno-internistycznego radykalnie zmniejszy liczbę łóżek zarówno nefrologicznych, jak i internistycznych – podkreślał w rozmowie z nami Jacek Jędro, kierownik Oddziału Chorób Nerek i Stacji Dializ WSZ w Koninie. – Poza tym przy niezmiennie maksymalnym obłożeniu łóżek internistycznych (pacjenci na przyjęcie do oddziału internistycznego oczekują w SOR nawet po 2-3 doby) całkowicie ograniczy się dostęp pacjentom ze schorzeniami nefrologicznymi do nefrologa!
Mimo iż dyrekcja szpitala zapewniała, że byłyby to jedynie zmiany tymczasowe, niepowodujące żadnego zagrożenia dla pacjentów, personel nefrologii przekazał swoje uwagi Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Odpowiedź przyszła wczoraj. Na czterech stronach dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej Anna Miszczak obszernie wyjaśnia, iż NFZ zapoznał się zarówno ze stanowiskiem personelu nefrologii, dyrekcji konińskiego szpitala, jak i z negatywną opinią wyrażoną przez konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie nefrologii. Jednak w związku z tym, że – jak zaznaczyła w swoich pismach dyrekcja szpitala – „przedmiotowe zmiany mają mieć charakter przejściowy i utrzymane zostaną na okres nie dłuższy nic 3 miesiące” – NFZ wydał opinię iż „nie zachodzi ryzyko braku zabezpieczenia dostępności do świadczeń w zakresie nefrologii i chorób wewnętrznych, i naruszenia tym samym praw świadczeniobiorców”.
„Dodatkowo zastrzegamy, że wprowadzone zmiany w organizacji udzielania świadczeń w szpitalu stanowić będą przedmiot dalszego monitorowania udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez świadczeniobiorcę, w szczególności w kontekście obłożenia łóżek szpitalnych” – czytamy w piśmie NFZ.
Co na to personel nefrologii?
– Nie rozumiemy co przez te 3 miesiące ma się zmienić? Czy przez ten czas dyrekcja znajdzie nowych lekarzy chorób wewnętrznych? – pyta Jacek Jędro. – Nie wiemy też na jakiej zasadzie organizacyjnej ma wyglądać to połączenie. Czy my, wchodząc na nowy oddział mamy zająć określoną liczbę łóżek, czy też będzie to połączenie strukturalne w oddział internistyczno-nefrologiczny? I jak wyglądać będzie nasza praca? Czy będzie dwóch ordynatorów, jeden? Jedna sekretarka, dwie? Jeśli nasz oddział chorób nerek miałby być przeniesiony stricte lokalizacyjnie, to pójdziemy zaopatrywać naszych pacjentów, jeśli jednak miałby zostać połączony strukturalnie, a my mielibyśmy pracować jako interniści, to radykalnie musiałyby się zmienić nasze umowy ze szpitalem. W tej chwili mamy je podpisane na świadczenie usług z zakresu nefrologii. Po rozmowach z kolegami lekarzami wiem, że na zmianę umów nie wyrażą zgody.
O przyszłości konińskiej nefrologii będziemy informować.