Piotr Woźny, prezes ZE PAK-u, przypomniał list, który otrzymał od starosty Bielika. – Przyjechałem tutaj w listopadzie 2020 roku. 30 listopada dostałem list powitalny od pana starosty z wyliczeniem niezałatwionych spraw drogowych, które są w powiecie konińskim. Bardzo się cieszę, że porządkujemy te sprawy dotyczące przygotowania dróg i tego, co będzie służyło mieszkańcom. Załatwiamy kwestie, które od wielu lat nie były załatwione. Bardzo panu staroście chciałem podziękować za współpracę przez te kilka lat. Myślę, że to jest taka obopólna satysfakcja, że te sprawy, które pan starostwa w tym piśmie powitalnym do mnie napisał to albo większość z nich mamy już załatwionych, albo wprowadzone na ścieżkę do realizacji. Cieszę się, że temat pod sam koniec kadencji udaje się załatwić, bo to jedna z najgrubszych spraw, które mieliśmy na tapecie – mówił. – Dzisiaj załatwiamy temat ugody, która została zawarta w 2006 roku pomiędzy kopalnią i powiatem konińskim reprezentowanym wówczas przez starostę Stefana Dziamarę i wicestarostę Stanisława Bielika. Cieszę się, że po tych 18 latach możemy to domknąć.
– Dla mnie grubszymi sprawami są jeszcze dwie drogi – Różnowa-Białobród i Białobród-Jabłonka. To tak zwana Południowa Obwodnica Kleczewa. Myślę, że w następnej kadencji będzie to ważny problem dla samorządu, nawet przy współpracy kopalnią i wszystkich samorządów. Mieliśmy podpisane porozumienie – gminy Kleczew, Kazimierz Biskupi, Ślesin, Lasy Państwowe, PAK KWB Konin i Powiat Koniński. Niestety, dwukrotnie składaliśmy wniosek do Polskiego Ładu o dofinansowanie, ponieważ trzeba sobie zdawać z tego sprawę, że to bardzo droga inwestycja. Różnie wyceniana – nawet 200 mln na te dwa odcinki drogi. 10 kwietnia jestem umówiony z wiceministrem infrastruktury. Spróbuję dotrzeć tam w sprawie nie tylko mostu w Biechowach, ale i tych dwóch dróg. To nie jest tak, że od razu się pieniądze załatwi, ale temat trzeba sygnalizować. Nas to po prostu nie ominie, abyśmy tak mogli zostawić te dwa odcinki drogi i jak dotychczas łatać na nich dziury. To nie jest rozwiązanie problemu. A samorządy łącznie z kopalnią sobie z tym tematem nie poradzą bez pomocy państwa. Dlatego tym bardziej cieszymy się z podpisania tego porozumienia i remontu tych dwóch odcinków drogi – mówił Stanisław Bielik.
O remoncie dróg w swojej gminie mówił także burmistrz Mariusz Musiałowski. – Faktycznie bardzo dużo udało się w tej kadencji uporządkować. Droga między rondami. Gdyby nie pan starosta i dobra wola pana prezesa i marszałka do dzisiaj mielibyśmy kłopot. W tej chwili na ukończeniu jest remontu drogi Rutki, o którą radni suszyli głowę od zawsze. 18 lat sprawa była niezałatwiana. Bardzo się cieszę, że na koniec tej kadencji udało się doprowadzić ten temat do szczęśliwego końca. Jestem szczęśliwy, że miałem przyjemność pracować z tak sprawnymi menadżerami, jakimi są pan starosta i pan prezes. Tematy, które się wydawały niezałatwialne, okazało się, że jednak udało się je do szczęśliwego końca doprowadzić. Porządkujemy faktycznie tematy drogowe. To nie są łatwe sprawy, ale zawsze ten kompromis udaje się wypracować. I z tego listu powitalnego kolejne tematy są odhaczane. Panie starosto ja cieszę się, że ten list powitalny pan wysłał, napisał do pana prezesa. On zapadł głęboko w pamięci panu prezesowi. Ja chyba będę to praktykował. Cieszę się, że temat został doprowadzony do końca – mówił.
Droga Rutki-Bis łączyła północną część gminy Kleczew z Budzisławiem. – Tam znajduje się zbiornik i została wybudowana droga, która od Roztoki wpinała się w ulicę Rutki w Kleczewie. Mieszkańcy domagali się od zawsze odtworzenia tej drogi. Ona skraca nieco drogę do Kleczewa. Doszliśmy do wniosku, że będzie odtworzona ta droga z kruszywa, nie będzie to droga asfaltowa. Bo nauczeni już doświadczeniem wiemy, co się z tą drogą będzie działo. Ona za 5-6 lat znów się pofaluje. Będziemy mieć faktycznie dwie nowe drogi, które będą prowadzić do Kleczewa. Droga między rondami będzie drogą wojewódzką, droga powiatowa też będzie znakomitej jakości. Na razie budujemy to z kruszywa, będziemy je uzupełniać i równać. A burmistrz za 20 lat będzie się martwił czy chce mieć kolejną drogę z asfaltu czy nie – wyjaśniał burmistrz Musiałowski.
Wspomniane drogi po remoncie kopalnia sprzeda powiatowi konińskiemu i gminie Kleczew za przysłowiową złotówkę. Kosztorys inwestycji szacowany jest w wysokości około 1.700.000 zł na ulicę Rutki Bis, a na dwa odcinki (z Roztoki do ulicy Toruńskiej i od ulicy Toruńskiej do ulicy Generała Franciszka Kamińskiego w Kleczewie) – około 3 mln zł.