Odkąd koniński amfiteatr przestał nadawać się do organizacji tak dużego wydarzenia jak festiwal dziecięcy, koncert galowy został przeniesiony na plac Wolności. Wiązało się to z większymi przygotowaniami, choćby z postawieniem wielkiej sceny spełniającej odpowiednie wymagania techniczne.
W tym roku jednak – wszystko na to wskazuje – finałowy koncert trzeba będzie zorganizować gdzie indziej, bo w końcu ma ruszyć przebudowa placu Wolności. – W sumie już remont powinien przebiegać, między innymi też z tego powodu grudniowy Jarmark Świąteczny został przeniesiony na plac Zamkowy. Jednakże to była dobra decyzja, bo to pokazało kolejną przestrzeń miasta, która powinna podlegać rewitalizacji. Nie w sensie tylko przebudowy samego placu, ale i nadania mu nowej funkcji społecznej – mówi Piotr Korytkowski.
Metamorfoza placu Wolności prowadzona jest we współpracy z konserwatorem zabytków oraz partnerem miasta, czyli Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu. – Tak, aby projekt zawierał wszystkie trendy związane z rewitalizacją. Będzie wyglądał inaczej. Myślę, że mieszkańcy będą zadowoleni. Oczywiście mieliśmy znacznie lepsze pomysły związane z przebudową. Pewne nasze wyobrażenia o wyglądzie i funkcji placu Wolności musieliśmy trochę zrewidować w związku z miejscem, w którym jesteśmy, czyli Starówką, i wymaganiami konserwatora – mówi Piotr Korytkowski. – Rozpoczynamy w tym roku, mam nadzieję, że w tym roku też skończymy. Jestem wstrzemięźliwy w sprawie podawania kolejnych dat, bo już jesteśmy w niedoczasie, natomiast chciałbym, żeby w tym roku ta inwestycja się zakończyła.
Na placu Wolności ma pojawić się „element wodny”. To jaki ma mieć charakter, wywołało ożywioną dyskusję. – Były postulaty, żeby to była woda w ruchu, jakieś wyskakujące fontanny, co pewnie przyciągałoby dzieci, natomiast nie ma zgody konserwatora zabytków, aby był element wody w ruchu. Będzie woda, ale bardziej stacjonarna! Ważne, że w takich przestrzeniach pojawia się woda, bardzo mocno o to zabiegaliśmy, bo ma to być jednocześnie element redukujący wyspę ciepła, jaką jest plac Wolności. Będziemy też realizować nasadzenia, bo pojawią się dorosłe drzewa dające cień. Nie wyrzucamy z placu Wolności funkcji związanej z różnego rodzaju wydarzeniami kulturalnymi, to wszystko będzie mogło się w dalszym ciągu odbywać. Będzie to bardzo multifunkcyjny plac na terenie Konina.
– Odbywały się spotkania dotyczące placu Wolności – odpowiada Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina na pytanie o udział mieszkańców w dyskusji, jak to miejsce ma wyglądać. Wskazał, że na tych spotkaniach były proponowane różne rozwiązania. – Natomiast potem jeszcze pojawił się konserwator zabytków i on bardzo mocno ograniczył pewne funkcje i pomysły, które także mieszkańcy zgłaszali, bo chcieliśmy, żeby było inaczej – dodaje wiceprezydent Konina.