Służba w święta wygląda tak jak w każdy inny dzień
Najwięcej pracy mają przed świętami. Wtedy znacząco wzrasta ruch na drogach. Robimy ostatnie zakupy przed świętami, jedziemy odwiedzić swoich bliskich. Często w biegu, poddenerwowani, nie zważając na przepisy. Nad ich przestrzeganiem, a także nad bezpieczeństwem na drodze czuwają policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego. - Jak co roku tuż przed świętami jest największy ruch, co też oznacza więcej pracy. Pośpiech nie jest dobrym doradcą. Często towarzyszy mu stres. Wtedy kierowcy są mniej uprzejmi, łatwiej o popełnienie jakiś błędów. Potrzeba większej kultury na drodze. Czasem wystarczy komuś ustąpić, uśmiechnąć się – proponuje asp. Damian Ryśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Jak wyjaśniają policjanci, najczęstsze przewinienia kierowców to przede wszystkim przekraczanie dozwolonej prędkości. Wielu kierowców nie zważa na ograniczenia prędkości, co stwarza poważne zagrożenie zarówno dla nich samych, jak i dla innych uczestników ruchu. Poważnym problemem są też nietrzeźwi kierowcy. - Najwięcej takich zatrzymań jest po świętach, gdy kierowcy wracają do swoich rodzinnych stron, do pracy – przekazał asp. Dariusz Piguła, również z KMP w Koninie. Pomimo licznych kampanii edukacyjnych, wielu kierowców bagatelizuje ryzyko związane z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu, co może mieć tragiczne konsekwencje.
Służba w święta wygląda tak jak w każdy inny dzień. - Pracy jest wtedy tyle, że nie ma nawet kiedy spotkać się na jakimś spotkaniu świątecznym. Większość z nas jest w terenie. Życzenia możemy złożyć sobie w trakcie przerwy. Dla nas służba w Boże Narodzenie wygląda tak samo jak w każdy inny dzień. Niczym ona się nie wyróżnia – wyjaśnił asp. Dariusz Piguła. - Naszym celem jest zapewnienie spokojnych i bezpiecznych świąt dla wszystkich podróżujących. Apelujemy o rozsądek, spokojniejszą jazdę. Przed wyruszeniem w trasę sprawdźmy stan techniczny swojego pojazdu. Przy dłuższych trasach róbmy sobie przerwy. Życzymy większej życzliwości na drogach, nie tylko w okresie świątecznym, ale przez cały rok. Prosimy o współpracę oraz zrozumienie dla naszej codziennej pracy. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo na drogach zależy od nas wszystkich – zaapelował asp. Damian Ryśkiewicz.
Na zmianie jest ich kilkunastu. Co roku każdy z nich przygotowuje jakąś potrawę, aby wspólnie mogli zasiąść do wigilijnego stołu. Mówią, że traktują się jak rodzina, w końcu sporą część swojego życia spędzają razem na służbie. Będą chcieli także połamać się opłatkiem i złożyć sobie życzenia – chyba, że będzie wezwanie. - W tym okresie najczęściej wyjeżdżamy do pożarów sadz w kominach. Podczas świąt dochodzi do zadymień pomieszczeń w wyniku pozostawionych gotujących się potraw. Pożary wybuchają też od choinek. Pozostawiona bez nadzoru szybko się pali i może spowodować pożar mieszkania, czy domu. Okres świąteczny to czas wzmożonego ruchu, więc zdarzają się również wypadki – wyjaśniał kpt. Maciej Kasprzak, zastępca dowódcy zmiany w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Koninie.
Jak podkreśla, każdy ich wyjazd do ludzkie nieszczęście. - Apelujemy więc, aby nie pozostawiać potraw bez nadzoru. Wyłączajmy lampki choinkowe, gdy nie przebywamy w danym pomieszczeniu. Przed wyjazdem sprawdźmy, czy wyłączyliśmy gaz, prąd, urządzenia grzewcze. Jedźmy rozważnie do celu – namawiał. Strażacy, życzą sobie jak i wszystkim spokojnych i bezpiecznych świąt. - Abyśmy jak najmniej interweniowali i mogli się spotkać raczej w przyjemniejszych okolicznościach.
Chcemy mieć namiastkę świąt
Dyżur zaczynają od sprawdzenia karetki i sprzętu. Muszą wiedzieć na czym będą pracować. O tego zależy zdrowie i życie ludzi. Wtedy nie myślą o świętowaniu. Mają do wykonania pracę, a w tym czasie trochę jej jest. - Okres świąteczny jest trudnym czasem dla osób samotnych. Boże Narodzenie kojarzy się z rodzinną atmosferą. Nie każdy może tego doświadczyć. Często w tym okresie dochodzi do prób samobójczych. Wzmożony ruch na drogach przyczynia się do większej liczby wypadków, gdzie interweniujemy. Okres świąt to również wzrost dolegliwości trawiennych związanych z nieumiarkowanym jedzeniem lub niestosowaniem się do diety zalecanej przez lekarza – wymienia najczęstsze przyczyny wyjazdów Piotr Maciejewski, ratownik medyczny ze stacji pogotowia ratunkowego w Słupcy.
Wieczorem, gdy sytuacja na to pozwoli, zasiadają do wigilijnego stołu. - Chcemy mieć namiastkę świąt. Każdy z nas przynosi jakąś potrawę. To wszystko zależy jednak od tego, jak będzie wyglądać sytuacja. Jeżeli będzie wezwanie, to trzeba jechać i ratować ludzkie zdrowie lub życie. Służba jest nieprzewidywalna, nie da się jest skrupulatnie zaplanować. Zdarza się, że składamy sobie życzenia, czy witamy nowy rok w karetce – mówił.
Jak każdy człowiek na służbie, życzy spokojnych i bezpiecznych świąt. - Jedzmy i pijmy z umiarem. Stosujmy się do zaleceń lekarzy. Nie ma świąt od stosowania leków. Jedźmy ostrożnie do celu. Reagujmy na potrzebujących i samotnych, a jeżeli sami jesteśmy w trudnej sytuacji to nie bójmy się prosić o pomoc. Zdrowych i spokojnych świąt – życzy Piotr Maciejewski.
Zdjęcie z archiwum KM PSP w Koninie