Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Kolejne ogniska COVID-19 w konińskim szpitalu, wstrzymane i zawieszone odwiedziny na niektórych szpitalach. Rośnie też liczba pacjentów w oddziale zakaźnym. – Sytuacja jest niestety, rozwojowa – komentuje Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie.
Jak już wcześniej informowaliśmy – w związku z wybuchem ogniska COVID-19 całkowicie wstrzymane zostały odwiedziny w oddziale udarowym. Nadal przebywa tam troje pacjentów z potwierdzonym zakażeniem. W oddziale wewnętrznym koronawirusa wykryto u 6 pacjentów, gdzie również wstrzymano odwiedziny, natomiast na ortopedii dwie osoby mają wynik dodatni, a jeden w oddziale pielęgnacyjno-opiekuńczym (tu odwiedziny zostały ograniczone). – Sytuacja jest bardzo trudna, widać, że COVID-19 atakuje – potwierdza Maria Wróbel. – Pacjenci się zakażają się jeden od drugiego. Nie zawsze jesteśmy w stanie zainterweniować w chwili przyjęcia do szpitala. Owszem, monitorujemy pacjentów, ale ze względu na wysokie koszty testów, nie wszystkich. Jeśli pacjent ma objawy kataralne, boli go gardło, drapie, czy pokasłuje, to wtedy robimy szybki test antygenowy. I nie zawsze jest dodatki, choroba rozwija się podstępnie.
Osoby w najcięższym stanie leczone są w oddziale zakaźnym. – W tej chwili mamy 12 pacjentów, z reguły są to osoby starsze, z wieloma innymi schorzeniami – potwierdza Maria Wróbel. – Niestety, zdarzają się zgony, wirus stanowi dla tych chorych dodatkowe obciążenie.
Naczelna pielęgniarka apeluje do odwiedzających o zakładanie maseczek. – Chronią zarówno ich, jak i pacjentów – mówi. – Jeśli natomiast mamy problemy zdrowotne, to w ogóle nie wchodźmy do szpitala. Sytuacja jest rozwojowa, ale oddziały są pod stałą kontrolą działu epidemiologii.
