Odpady odbiera w Kramsku gminna spółka komunalna. – Latem nie ma problemu. Ale jest już jesień, często pada deszcz, niezamknięte pojemniki wewnątrz mokną. Kosz w środku namięka i wszystko się do niego przykleja. Najgorzej jak zamoknie kosz na popiół. A po to kosze mają klapy, żeby je zamykać i, żeby woda nie dostawała się do środka. To absurd. Nie mam zamiaru kosza suszyć i czyścić – mówił czytelnik.
Jak opowiadał, interweniował w tej sprawie w gminie. – Po tym przez jakiś czas klapy zamykali, teraz znów nie. Tłumaczyli się tym, że pracownicy otwierają kosze po popiole, żeby widzieć, które pojemniki są już wypróżnione. Mój kosz stoi 100 metrów od drogi, więc pilnuję, żeby zaraz go zabierać, a tak nie powinno być – stwierdził. – Ustawodawca zostawił nas trochę w zaułku, bo nie mamy wyboru, jeśli chodzi o odbiorcę. Gmina ustala wszystko, także cenę. Jedynie po chleb możemy iść do tego sklepu, do którego chcemy. Jest demokracja, a odbiorcę śmieci nam narzucają.
O powód niezamykania pojemników zapytaliśmy Andrzeja Nowaka, wójta gminy Kramsk. – Takie sytuacje mają miejsce z dwóch powodów. Odpady zmieszane są często w pojemnikach tego samego koloru jak popiół. Pracownicy jak jadą, zostawiają otwartą pokrywę, żeby kolejni wiedzieli, że z danego pojemnika popiół został zabrany i odpady zmieszane są w drugim. Te odpady są zwykle wywożone tego samego dnia. Upewniłem się w rozmowie z prezesem naszego przedsiębiorstwa komunalnego, że załoga drugiego samochodu, który już pojedzie po odpady zmieszane będzie zamykać obydwa kosze – odpowiedział.
Podkreślał też, że sprawę ułatwiłoby, gdyby mieszkańcy opisali swoje pojemniki. – Czarne kosze zwykle są do popiołu i do odpadów zmieszanych. Gdyby było na nich oznaczenie literowe P – popiół i na zmieszanych Z, wtedy łatwiej byłoby pracownikom chwytać ten właściwy kosz i nie traciliby czasu na sprawdzanie jego zawartości. Przypomnimy mieszkańcom tę informację o potrzebie oznakowania koszy, żeby ułatwić firmie komunalnej pracę i, żeby mieszkańcy nie mieli dyskomfortu z powodu niezamykania pojemników – zapewnił wójt Andrzej Nowak.
zdjęcie poglądowe