Skierowana jest ona do ministra rozwoju i technologii. Jak wyjaśnia poseł KO z naszego okręgu wyborczego, cenówka służy do wyeksponowania cen produktów, a przedsiębiorcy mają obowiązek uwidaczniania ich w taki sposób, aby nie budziły wątpliwości. – Mimo obowiązku informowania o cenie produktu w sposób jednoznaczny, sklepy coraz częściej stosują praktyki, które wprowadzają konsumentów w błąd. Najlepszym przykładem stosowania manipulacji w niejednoznacznym wskazywaniu cen artykułów spożywczych są niektóre sieci sklepów. Coraz częściej stosowane są praktyki polegające na umieszczaniu na produktach nawet trzech cen. Na jednej cenówce możemy znaleźć cenę obowiązującą przy zakupie jednej sztuki produktu, cenę obowiązującą przy zakupie dwóch sztuk, cenę obowiązującą posiadaczy wskazanej aplikacji czy cenę za np. 100g produktu. W praktyce cena za jedną sztukę produktu na etykiecie często znajduje swoje miejsce w jej rogu, a pisana jest znacznie mniejszą czcionką – informuje poseł KO i lider Agrounii. – Cena za jedną sztukę produktu w największym stopniu pomaga konsumentowi podjąć decyzję dotyczącą zakupu i to ona powinna być najbardziej uwidoczniona.
Wskazanie cen obowiązujących przy zakupach z aplikacją czy przy zakupie większej ilości sztuk jest praktyką stosowaną przez sklepy, ponieważ daje konsumentowi szansę na zapoznanie się z ofertą promocyjną. Jednak nie może być ona wykorzystywana do wprowadzania konsumentów w błąd.
Michał Kołodziejczak zwrócił się więc ministra rozwoju i technologii o udzielenie wyjaśnień i odpowiedzi na następujące pytania: jakie jest stanowisko rady ministrów w kwestii stosowania przez sklepy spożywcze
opisanych wyżej praktyk, czy minister będzie rekomendował radzie ministrów zmiany ustawowe mające na celu wyeliminowanie opisanych wyżej praktyk manipulacyjnych oraz na jaką ochronę swoich praw mogą liczyć konsumenci spotykający się z problemem zawartym w interpelacji?