Jan Czaja, radny Krzymowa, zapytał wójt Danuty Mazur jak zapatruje się na nieobecność sołtysów na sesji? – Dla mnie najdelikatniej mówiąc to jest nieporozumienie. Nie chcę tu używać innych słów, ale myślę, że ten problem należałoby jakoś rozwiązać. To naprawdę to jest coś, co nie powinno mieć miejsca – mówił.
– Co do obecności sołtysów, trudno mi się wypowiadać. Jest relacja na żywo, do której zawsze można wrócić. Jeśli sołtysi chcieliby czy mieli jakieś problemy, to na pewno na sesji byliby obecni. Zawsze nam było miło, jeśli towarzyszyli nam na tych spotkaniach. Jeśli wszyscy mieszkańcy widzieli takie żywe zainteresowanie i reakcje sołtysów, co do spraw tutaj poruszanych, bo przecież rada zajmuje się ich problemami. Zawsze jeśli chodzi o pomoc sołtysów czy współtworzenie życia gminy to na pewno oni są i są aktywni. Ja nie mogę tutaj swojej postawy oburzenia prezentować, bo tak nie jest. Miło nam, jeśli państwo sołtysi znajdują czas i są z nami. Natomiast wiem, że w każdym momencie, kiedy ta współpraca jest konieczna i możliwa czy potrzebna to zawsze są. Wielu z nich pracuje, nie mają za to rekompensaty finansowej. Wiele osób trzeba zrozumieć – stwierdziła wójt Danuta Mazur.
Jeszcze jednym powodem nieobecności może być przyzwyczajenie. Wiadomo, że w czasie pandemii koronawirusa zalecano, by w posiedzeniach uczestniczyło jak najmniej osób, a w niektórych samorządach sesje odbywały się nawet on-line. Czy rzeczywiście obecność sołtysów jest niezbędna, kiedy dyskusję można śledzić w internecie?
Na ostatniej sesji w sali obrad obecna była jedynie Urszula Zając, sołtys Paprotni.