Temat ulicy Stokowej, odchodzącej od ulicy Poznańskiej ciągnie się od lat. Mieszkańcy już od dawna zwracają się do władz miasta apelując o poprawienie jakości nawierzchni. Teraz muszą poszukać się długim odcinkiem po nierównych płytach. – Jeszcze za poprzedniego prezydenta mieliśmy zapewnienia, że wkrótce doczekamy się remontu. Był nawet wtedy u nas Józef Nowicki, żeby z nami rozmawiać – mówi jeden z mieszkańców. Wtedy wszyscy mieli nadzieję, że prace na Stokowej w końcu ruszą. – Minęło kilka lat i nic się nie dzieje. Jak czekaliśmy, tak nadal czekamy – dodaje mieszkaniec.
Czy jest w ogóle szansa na remont tego odcinka? Mieszkańcy muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, bo na razie – niestety – na zmianę się nie zanosi. – Remont ulicy Stokowej to kilkumilionowy wydatek, na który nie posiadamy środków – mówi Grzegorz Pająk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Koninie. – Od strony technicznej jest to bowiem dość skomplikowana inwestycja, położna w terenie zalewowym, wiążąca się m.in. z podwyższeniem ulicy i wykonaniem odpowiedniej podbudowy. W ramach posiadanych środków nie stać nas na wykonanie tych prac.