Piknik wojskowy w Uniejowie
miał być szczególnym wydarzeniem, mającym uatrakcyjnić pobyt w tym w uzdrowisku
i rozreklamować je. Już w przeddzień przybyło wyposażenie wojskowe. Był to
między innymi ciężki sprzęt w tym: niemiecki czołg Leopard, wyrzutnia rakiet
Langusta będąca zmodyfikowanym radzieckim Gradem, kołowy transporter
opancerzony Rosomak, przeciwlotniczy zestaw rakietowy Poprad, kołowy
transporter opancerzony Rosomak, moździerz samobieżny Rak, armatohałbica Krab.
Były też pojazdy oraz sprzęt łączności i informatyki.
W wystąpieniu najwięcej o opozycji
Na zwiedzających taka
wystawa wywarła duże wrażenie. Można było porozmawiać z wojskowymi, a
nawet dokładnie obejrzeć i to nawet od
środka sprzęt wojskowy. Uniejów odwiedził także Jarosław Kaczyński, wicepremier
rządu i prezes PiS. To sprawiło, że wojskowa impreza przerodziła się w
polityczny wiec przedwyborczy. W swoim wystąpieniu najwięcej miejsca poświęcił
opozycji, a szczególnie Donaldowi Tuskowi. Z jego ust padły między innymi takie
słowa: – Ostatnio Tusk zaczął głosić, że jego formacja to jest szeroki sojusz,
w którym zawierają się osoby, które chcą kontynuować dzieło mojego śp. brata.
To grupka zdrajców, którzy z nim rzeczywiście współpracowali. To są ludzie
obrzydliwi, którzy zdradzili wszystko. Na tym nie poprzestał. Usłyszano też, że
Tusk jest personifikacją zła w Polsce, czyli czystym złem. Wszystko to głosił w
otoczeniu żołnierzy, kiedy artykuł 26 Konstytucji mówi, że „Siły zbrojne
zachowują neutralność w sprawach politycznych”. Wielu osobom, które przyszły na
piknik taka jego forma się nie podobała. Jeden z uczestników tego wydarzenia
powiedział nam: – Widząc Kaczyńskiego agitującego i namawiającego do głosowania
na swoją partię i to na tle wojska, poczułem się jak w stanie wojennym i
opuściłem to miejsce.