Nie ma już barierki w chodniku w Paprotni w gminie Krzymów, która zamiast chronić utrudniała przejście mieszkańcom. Drogową niedoróbkę szybko rozebrano.
Metalowa konstrukcja miała chronić pieszych przed samochodami, zjeżdżającymi z góry od strony wieży widokowej. Problem w tym, że barierkę zamontowano w chodniku, jednak zbyt blisko płotu znajdującej się tam posesji. Nawet szczupli mieszkańcy mieli problem, żeby za nią przejść, a by ominąć znajdujące się za nią lustro, musieli nawet przeciskać się bokiem. Ludzie zastanawiali się kogo w takim razie ma chronić?
O problemie poinformowaliśmy władze gminy. – W poniedziałek będzie tam zrobiony z tym porządek. Nie może być tak, że płot będzie chroniony, a ludzie na drogę przez to spychani. Stawiający te barierki opierał się na przepisach, że muszą być 70 centymetrów od ulicy – powiedział nam Tadeusz Jankowski, wójt Krzymowa.
I rzeczywiście. We wtorek, 7 marca, po barierce nie było śladu.