Anna Dziewit-Meller, pisarka, dziennikarka, od niedawna felietonistka Tygodnika Powszechnego, autorka bardzo poczytnej strony internetowej polecającej książki, odwiedziła wczoraj Konin. Spotkanie odbyło się w ramach projektu Konin Miasto Kobiet.
– Kobiety są bardziej gotowe do uczestnictwa w kulturze – twierdzi zresztą Anna Dziewit-Meller. Choć tematy spotkania krążyły wokół różnych rzeczy, przede wszystkim mówiono jednak o czytelnictwie, o tym, że niestety nadal większość Polaków w ogóle nie bierze książek do ręki. Jak to zmienić? Próbuje właśnie Anna Dziewit-Meller, której strona bukbuk.pl cieszy się coraz większą popularnością. Jak pisarka wybiera książki do rekomendacji? – Kieruję się swoim gustem. Mam zasadę, że o książkach albo dobrze albo wcale – mówi.
W Koninie autorka opowiadała o swoim „ostatnim dziecku” – Góra Tajget, trudniej i wyczerpującej dla niej historii o wojnie i strachu. Choć ma już pomysł na cztery kolejne powieści, na razie nie pisze nic, bo jak przyznaje, Góra Tajget ja przeczołgała. Do tego stopnia, że oddała zaliczkę na kolejną książkę. Nie chce teraz pisać, przechodzi dekompresję. Ma bukbuk’a i cotygodniowe felietony.
– Nie wyobrażam sobie życia bez czytania. Jak mówi stara prawda – kto czyta książki, ten żyje wiele razy. Mnie to totalnie jara – przyznaje młodzieżowo.