Od 20 marca pojawiają się w MZK przystanki na żądanie. Będzie ich w Koninie około 80.
– Na niektórych wymiana pasażerska jest naprawdę bardzo niewielka. Obecnie kierowca powinien zatrzymywać się na każdym przystanku, nawet jeżeli nie widziałby żadnego potencjalnego pasażera, a w autobusie nikt nie sygnalizowałby chęci wyjścia z autobusu – mówi Magdalena Przybyła, prezes MZK w Koninie. – Nawet wjazd w zatoczkę przystankową, zwolnienie przez przystankiem bez otwierania drzwi, powoduje wytrącenie prędkości i przyspieszenie, a to oznacza większe zużycie paliwa.
Przez cały 2022 MZK analizował, na których przystankach występuje znikoma wymiana pasażerów, które przystanki są najmniej uczęszczane. Pod koniec roku Rada Miasta Konina zgodziła się na tzw. przystanki warunkowe, czyli na żądanie. – Oznacza to, że na przystankach oznaczonych na żądanie, zatrzymywanie nastąpi tylko wtedy, kiedy pasażer w autobusie naciśnie przycisk STOP, albo ktoś na przystanku wyraźnie da znać kierowcy przez podniesienie ręki, że chce wsiąść do autobusu. To z pewnością przyniesie wymierne oszczędności. W godzinach szczytów komunikacyjnych i dużego natężenia ruchu może to przyczynić się do większej punktualności – mówi prezes MZK.
Przystanków na żądanie będzie w Koninie około 80. – Zostaną one odpowiednio oznaczone, a także poinformuje o nich system zapowiedzi głosowej w autobusie. W przypadku linii nocnej 100, chcemy aby status na żądanie miały wszystkie przystanki na jej trasie – informuje Magdalena Przybyła.