Starosta turecki wydał odmowną decyzję w sprawie organizacji Sylwestra na rynku w Turku. Podstawą były negatywne opinie komendantów policji, powiatowego i wojewódzkiego. Burmistrz Romuald Antosik tego nie rozumie, ponieważ przez wiele lat sylwester na rynku był organizowany bez przeszkód.
Organizacja miejskiej imprezy sylwestrowej ma w Turku wieloletnią tradycję. Sylwester zawsze organizowany był na rynku. Wiązało się to z wyłączeniem ruchu drogowego w obrębie Placu Wojska Polskiego. W tym roku planowano zamknięcie jedynie północnej strony rynku. Auta wjeżdżające na rynek z placu Sienkiewicza i ulicy 3 Maja kierowane miały być w ulicę Kolską, zaś auta jadące ulicą Kolską mogłyby zawrócić na rynku.Jak nas poinformował burmistrz Romuald Antosik, starosta turecki wydał odmowną decyzję także i w sprawie takiego rozwiązana. Kierował się negatywnymi opiniami komendantów policji, wojewódzkiego i powiatowego. Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu zaznaczyła, że organizator imprezy nie dopełnił wymogów wynikających z prawa o ruchu drogowym. Wskazano, przy tym, że organizacja imprezy przy częściowo wyłączonym ruchu kołowym na Placu Wojska Polskiego stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla wszystkich uczestników, a planowane miejsce imprezy jest niedostatecznie zabezpieczone.
Burmistrz Antosik jest zaskoczony. Sylwester organizowany był na rynku od wielu kadencji i cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców Turku i okolic. Jak dotąd ani starosta, ani komendanci policji nie stawiali przeszkód. Co się nagle zmieniło?