Konińska Izba Gospodarcza zmieni swoją nazwę. Od 1 stycznia przyszłego roku będzie Izbą Gospodarczą Wielkopolski Wschodniej. Taką decyzję podjęli przedsiębiorcy na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Członków KIG. Pod nazwą Konińska Izba Gospodarcza stowarzyszenie funkcjonuje już od 32 lat.
O planowanej zmianie poinformowali Mateusz Kowalewski, prezes Konińskiej Izby Gospodarczej oraz Tomasz Kopczyński, dyrektor KIG. – Chcieliśmy poinformować o decyzji członków Izby, która zapadła we wtorek o zmianie nazwy naszego stowarzyszenia. Po 32 latach działalności Konińskiej Izby Gospodarczej postanowiliśmy zmienić nazwę na Izba Gospodarcza Wielkopolski Wschodniej. To taki znak czasu – mówił prezes.
Jak wyjaśniał, KIG powstała w 1990 roku, kiedy istniało województwo konińskie i na tym terenie izba zakładała działanie. – Minęło wiele lat odkąd przestało istnieć województwo konińskie i ta nasza nazwa w pewnym sensie stała się w jakiś sposób ograniczająca. Nie do końca ta nazwa odpowiadała chociażby lokalizacji przedsiębiorstw z powiatu kolskiego czy słupeckiego, które mogły zastanawiać się czy Izba to miejsce dla nich. To była jedna z przesłanek. W swoich założeniach, które przyjęliśmy u progu nowej kadencji, przyjęliśmy, że chcemy zaprosić do naszej organizacji więcej przedsiębiorców i z szerszego regionu. Mieliśmy na myśli powiat koniński, ale także kolski i słupecki. Chcemy więc dać taki sygnał, że jesteśmy instytucją, która działa szerzej niż tylko w Koninie i okolicach – tłumaczył Mateusz Kowalewski.
Drugą przesłanką – jak mówił prezes – było to, że w regionie od jakiegoś czasu funkcjonuje pojęcie Wielkopolski Wschodniej. – Mamy różnego rodzaju programy, nasze władze samorządowe zaczęły posługiwać się pojęciem Wielkopolski Wschodniej. To w naturalny sposób skłania nas, żebyśmy w jakiś sposób odzwierciedlali tę narrację. Stąd takie założenie, że powinniśmy działać jako organizacja skupiająca i działająca dla przedsiębiorców na terenie Wielkopolski Wschodniej i dlatego warto tę nazwę zmienić. Jedną z przesłanek był też fakt, że rozważaliśmy odświeżenie wizerunku, nawet takiego wizualnego, graficznego Izby i stwierdziliśmy, że jak już to robić, to bardziej kompleksowo – mówił Mateusz Kowalewski.
Kilka tygodni przed Walnym Zgromadzeniem Członków KIG, do przedsiębiorców wysłano list, w którym wyjaśniano powód zmiany, zachęcano do zagłosowania za nią. – Nie obyło się oczywiście bez wewnętrznej dyskusji, w końcu jesteśmy instytucją demokratyczną, a więc to członkowie w drodze głosowania muszą zdecydować o tym czy chcą takiej zmiany. Naturalnie, że były głosy wynikające z pewnego sentymentu, że być może warto te nazwę zachować. Nie ukrywam, że jestem jednym z inicjatorów tej zmiany. Chociaż nie był to wyłącznie mój pomysł, bo narodził się podczas spotkania strategicznego w ubiegłym roku. Ta propozycja bardzo mi się spodobała i byłem jej gorącym zwolennikiem – mówił prezes KIG. Ostatecznie przedsiębiorcy zagłosowali za zmianą nazwy, jedynie dwóch wstrzymało się od głosu.
Zmiana wejdzie w życie z początkiem roku. – Będziemy mieli czas na przygotowanie komunikacji wizualnej, bo to się będzie zmieniało. Musimy się też przyzwyczaić do tego, jak o sobie mamy myśleć i mówić – stwierdził Mateusz Kowalewski. Izba chce sięgnąć po przedsiębiorców z powiatów kolskiego i słupeckiego. Tam nie działają żadne izby. Czy także po przedsiębiorców z Turku? – Nie zakładamy konkurowania z Turecką Izbą Gospodarczą. W pewnych działaniach wzorujemy się na niej i bierzemy przykład, bo nie ma nic złego z wzorowania się na organizacji, która jest sprawna i dobrze działa. Ja jestem w regularnym kontakcie z turecką izbą. Przynależność do jakiejkolwiek izby jest dobrowolna. Jeśli jakiś przedsiębiorca z Turku będzie chciał do nas należeć, nie powiemy nie. Jednak z całą pewnością nie będziemy odbijać przedsiębiorców czy adresować jakieś takie działania. Są przedsiębiorstwa w Koninie, które należą do Tureckiej Izby Gospodarczej i w tym nie ma nic złego – stwierdził prezes KIG.