Policjanci z Komisariatu Policji w Sompolnie uratowali 23-letniego mężczyznę, który położył się na torach, po których miał za chwilę przejechać pociąg.
Wczoraj o godzinie 16.20 oficer dyżurny konińskiej policji odebrał telefon od matki 23-letniego mężczyzny, który poinformował ją, że chce się zabić. Przygotował liny, a dramatyzmu dodawał fakt, że miał już za sobą jedną podobną próbę.
Prawdopodobną przyczyną desperackiej decyzji 23-latka był skazujący wyrok, jaki usłyszał przed sądem. Wysłał do siostry pożegnalnego SMS-a i poszedł do lasu. – Przybyłym na miejsce policjantom siostra desperata wskazał kierunek, w którym się udał – informuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy KMP w Koninie.
W pewnym momencie mundurowi zauważali, jak 23-latek biegnie w kierunku torów, po których właśnie nadjeżdżał pociąg z węglem. Mężczyzna dobiegł do torowiska i usiadł na drodze pociągu. Kiedy zauważył policjantów, położył się i złapał jednej z szyn. – Mundurowi z Sompolna musieli użyć siły, aby desperata zdjąć z torów i udało im się to dosłownie w ostatniej chwili. Maszynista już dawał sygnały ostrzegawcze. Mężczyzna w końcu został obezwładniony – mówi rzecznik.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Z uwagi na ataki agresji 23-latka policyjny patrol towarzyszył załodze w drodze do konińskiego szpitala. Mężczyzna przyznał, że „na odwagę” wypił prawie pół litra wódki i piwo.