To jeszcze nie jest
takie pewne, że w wyremontowanym Domu Zemełki powstanie Inkubator Aktywności
Kulturalnej – dowiedzieliśmy się od wiceprezydenta Witolda Nowaka, z którym
rozmawialiśmy tuż po dzisiejszej dyskusji ludzi kultury będącej częścią prac
nad Programem Rozwoju Kultury dla Konina.
Jak podkreślali uczestnicy, takiego spotkania ludzi kultury nie było od dziewięciu lat. A jest ono pierwszym z kilku zaplanowanych w ramach prac nad Programem Rozwoju Kultury, który ma powstać dla naszego miasta. Pracuje nad nim Artur Celiński z DNA Miasta. Diagnoza prowadzona jest od kwietnia tego roku. – Teraz startuje ankieta on-line dla wszystkich osób zainteresowanych stanem kultury. Do końca października powstanie pełen raport pokazujący, co jest w niej dobre i to, nad czym warto pracować – mówi Artur Celiński. Z kolei do końca tego roku ma zostać przygotowany dokument roboczy, który będzie podstawą do szerszych konsultacji i uwag. – Chciałbym, żeby do końca stycznia finalny dokument trafił do władz miasta i one wtedy decydowałyby, czy chcą poddać go pod głosowanie rady miasta i jak będzie realizowany – dodaje Artur Celiński.
Podczas spotkania padały różne stwierdzenia dotyczące funkcjonowania kultury. Ludzie młodzi mówili, że nie ma dla nich odpowiedniej oferty, seniorzy także oczekują więcej wydarzeń skierowanych do nich. Padło też stwierdzenie, że w 70-tysięcznym Koninie są aż trzy domy kultury, co jest absurdalną sytuacją. Czy rzeczywiście tak jest? – Ja raczej skupiłbym się, jak wykorzystać ich potencjał, skoro są. To są pojedyncze głosy, że komuś bardziej przeszkadza jedna instytucja kultury, komuś bardziej druga – mówi Witold Nowak. – Słucham tych głosów, każdy jest ważny. Ciągle to powtarzam, po to mamy w strategii zapisaną radość współtworzenia, żebyśmy współtworzyli taką politykę kulturalną miasta.
A czy modernizowany teraz z problemami zabytkowy Dom Zemełki może stać się kolejnym domem kultury w mieście? Bo i takie stwierdzenie padło w toku dyskusji. – Kolejny dom kultury nie powstanie i to mogę powiedzieć. Miał powstać tam Inkubator Aktywności kulturalnej, ale wiemy, co dzieje się z Domem Zemełki na etapie remontu – mówi zastępca prezydenta ds. społecznych. – Myślę, że to nie jest melodia na ten rok ani na przyszły. Spokojnie poczekajmy i wierzę, że będą nam sprzyjać okoliczności i ten najstarszy budynek miasta w końcu będzie wyremontowany. A co będzie potem? Może właśnie w tej polityce kulturalnej też na pewne rzeczy sobie odpowiemy.
Czyli nie jest pewne, że w Domu Zemełki będzie zapowiadany Inkubator Aktywności Kulturalnej? – Oczywiście, że może zmienić się przeznaczenie, ponieważ teraz na ten moment nie mamy środków na ten inkubator kulturalny. Skoro więc tworzymy politykę kulturalną, być może pojawią się w niej takie pomysły, które wspólnie uznamy za godne tego, by były w Domu Zemełki. Kto wie, co pokaże przyszłość – dodaje Witold Nowak.