– Nie bardzo rozumiem, dlaczego tutaj jestem i tłumaczę się z tego, że nie jestem jeleniem. Tak to odczuwam! – mówił Damian Kruczkowski, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zofii Urbanowskiej w Koninie podczas posiedzenia komisji edukacji, rodziny i praworządności.
Biblioteka to nie jest mój prywatny folwark
Dyrektor
Kruczkowski wziął udział w posiedzeniu komisji społecznych, by odpowiedzieć na
zarzuty, jakie w piśmie zawarł radny Krystian Majewski z PiS. Temat był już
poruszany podczas poprzednich obrad, radni Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali
też wcześniej konferencję, podczas której podzielili się swoimi wątpliwościami,
co do działalności MBP im. Zofii Urbanowskiej pod kierownictwem Damiana
Kruczkowskiego.
Dyrektor stwierdził, że argumenty zawarte w piśmie radnego Majewskiego są
bezzasadne. – To jest nie tylko moja opinia, ale i zespołu, ale wielu
mieszkańców miasta, także czołowych bibliotek chociażby w Wielkopolsce –
biblioteka wojewódzka, Raczyńskich czy Uniwersytecka, z którymi na bieżąco współpracujemy
i realizujemy wiele projektów. I mamy zamiar realizować kolejne – mówił Damian
Kruczkowski. Odniósł się między innymi do zarzutu, czy w bibliotece odbyło się w
ostatnich trzech latach spotkanie z prawicowym politykiem, dziennikarzem lub
publicystą. – Słusznie pan radny Majewski zauważył w piśmie, że biblioteka to
nie jest mój prywatny folwark. Nigdy tak jej nie traktowałem i wszystko co
robię raczej o tym świadczy. Po pierwsze, nie ja wybieram gości biblioteki – mówił
Damian Kruczkowski. Dodając, że najczęściej spotkania organizowane, bo ktoś
pyta czy prosi. – Nie widzę najmniejszego problemu, dla którego pan Krystian
Majewski albo panie Krystyna Leśniewska czy Katarzyna Jaworska nie mogliby przyjść i zaproponować
kogokolwiek. Gwarantuję, że nie odmówię – mówił dyrektor Kruczkowski. – Przed
nikim nie zamykam drzwi i również na nic się nie zamykam. Mam na tyle otwarty
umysł i otwartą osobowość, że jestem w stanie przyjąć w progach biblioteki
każdego, mając świadomość, że biblioteka jest miejscem nas wszystkich (…). Do
końca nie jestem przekonany, czy biblioteka jest miejscem dla polityków, ale
zasadniczo nie mnie to oceniać. Jeżeli się pojawia taka propozycja, dlaczego
nie!
Drzwi mojego gabinetu zawsze są otwarte
W swoim wystąpieniu dyrektor podniósł też temat monografii. – Niech trupem padnę tutaj, jeżeli nie rozmawiałem o tym wcześniej z czołowymi historykami bądź regionalistami miasta: wielokrotnie z panem Rybczyńskim, kilkukrotnie z panem Łojko, z państwem Gruszczyńskimi, w sumie rozmawiałem również z władzami miasta – wyjaśniał Damian Kruczkowski. – Drzwi mojego gabinetu zawsze są otwarte, zamknięte są tylko wtedy, kiedy odbywa się jakieś spotkanie bądź rozmawiam przez telefon i niekoniecznie chciałbym, żeby wszyscy słyszeli.
– Nie bardzo rozumiem, dlaczego tutaj jestem i tłumaczę się, że nie jestem jeleniem. Tak to odczuwam – komentował Damian Kruczkowski. Podał też długą listę wydarzeń, które mają związek z upamiętnianiem patronów danego roku.
– Zbombardował nas pan informacjami, ale bardzo dobrze. Widzimy się po dłuższym czasie i widocznie takie spotkanie było potrzebne. Ten list trochę je sprowokował – mówił Tomasz Andrzej Nowak, przewodniczący Komisji Edukacji, Kultury i Sportu Rady Miasta Konina. W posiedzeniu nie brał udziału autor listu, czyli radny Krystian Majewski.
Tomasz Andrzej Nowak podkreślał to, że od 2014 roku jest radnym i co roku składa wnioski do budżetu na powstawanie monografii. – Myślę, co jakiś czas będziemy pana zapraszać, żeby być na bieżąco. Bo takie dłuższe spotkania i zarzucenie nas taką ilością informacji może być dla nas rzeczywiście trochę nawet stresujące – mówił Tomasz Andrzej Nowak do dyrektora Kruczkowskiego.
– Chciałbym podkreślić ponownie, że zapraszam każdego z panów i każdą z pań do współpracy i przychodzenia do mnie bezpośrednio. Twarzą w twarz przy kawie, herbacie jesteśmy w stanie więcej załatwić niż idąc od razu do mediów – mówił Damian Kruczkowski. – Pomóżcie mi też, bo czasem już doba jest za krótka. Naprawdę zapraszam też do odwiedzin biblioteki, bo przykro mi, że państwa tak rzadko tam widuję.
– Ja żeby też zaspokoić swoją próżność, powiem, że na monografię Zofii Urbanowskiej to też był mój wniosek radnego – dodał Tomasz Andrzej Nowak.
– Pan przewodniczący już skończy zaspokajać własną próżność… – zaczęła radna Monika Kosińska.
– To teraz pani radna niech zaspokoi siebie! – skomentował Tomasz Andrzej Nowak. Monika Kosińska odniosła się do jego słów, że któryś z radnych może nie mieć czasu chodzić do biblioteki. – Naszym zadaniem, tak samo jak biblioteki jest promowanie czytelnictwa wśród mieszkańców Konina. Szczególnie przewodniczącego komisji edukacji, kultury i sportu – mówiła. Wyraziła też żal, że w obradach nie bierze udziału radny Majewski. – Jestem ciekawa rozmowy pomiędzy panem radnym a panem dyrektorem. Formułowanie zarzutów w stosunku do dyrektora biblioteki, kiedy do tej biblioteki się chadza i nie wie, co tam się dzieje, jest co najmniej śmieszne – mówiła radna Kosińska. Wspomniała, że w pewnym sensie ona została wywołana do odpowiedzi, bo w liście radnego Majewskiego mowa była o spotkaniach autorskich, których jest współorganizatorką i inicjatorką. – Teraz moja megalomania wychodzi! – mówiła Monika Kosińska.
– Żeby nie było, że pani radna Kosińska zawsze mnie kosi, a ja staram się odgryźć pani radnej Kosińskiej. Chciałem tutaj oficjalnie podziękować pani radnej Kosińskiej, jako członkini naszej komisji, że tak się angażuje w działalność biblioteki i koniec! – dodał Tomasz Andrzej Nowak. – Jeżeli mogę tylko wtrącić, nie każdy z nas ma tyle czasu, żeby gdzieś bywać!
– Prywatnie,
ale też niekoniecznie, z większością państwa jestem na „ty”. Z jednej i drugiej
strony sali, i ze środka! W związku z czym, jeżeli chce mi się zadać pytanie, a
nie chce się z tego robić kolokwialnie mówiąc gównoburzy, to wystarczy złapać
za telefon, zadzwonić, ja odbiorę, bo telefon mam praktycznie przyrośnięty do
ręki. Zawsze mogę porozmawiać – mówił Damian Kruczkowski. I wszystkich radnych
zaprosił na dzisiejsze spotkanie do MBP z konińskim
artystą Janem Sznajdrem, promujące jego najnowszą książkę „Punkt odniesienia”. Te słowa głównie kierował do radnego Majewskiego i jego klubowej koleżanki Krystyny Leśniewskiej.
Radni PiS głosu nie zabrali podczas komisji.