4 lata więzienia za napad na kantor i warzywniak w Kole – taki wyrok usłyszał dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Koninie 17-letni Krystian L. Młody mężczyzna dopuścił się przestępstw w maju i wrześniu 2021 roku.
Do pierwszego przestępstwa doszło 5 lipca. Młody mężczyzna wszedł do sklepu spożywczo-warzywniczego i grożąc starszej ekspedientce nożem zażądał wydania pieniędzy. Zranił kobietę powierzchownie w rękę i przyłożył ostrze do pachy przy lewej piersi. Ukradł 120 złotych i uciekł. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów. Trafił do tymczasowego aresztu, z którego po ponad 2 tygodniach wyszedł.
Niestety, nie skorzystał z danej mu przez sąd szansy i już 13 września za cel swojego kolejnego rozboju wybrał sklep rowerowym przy ulicy Toruńskiej, w którym mieści się także kantor. Ubrany w czarną maskę poinformował właściciela, że chce wymienić pieniądze, a gdy ten wszedł do kantoru, żeby dokonać transakcji, napastnik wyjął przedmiot przypominający broń i skierował go w stronę starszego mężczyzny. Ten jednak zareagował stanowczo, wybiegł z kantoru i schwycił napastnika. Doszło do szamotaniny, w efekcie której sprawca przewrócił się gubiąc pistolet, który jak się później okazało nie był prawdziwy.
Tym razem jednak zastosowany areszt tymczasowy został przedłużany o kolejne miesiące. Dzisiaj zapadł wyrok. Prokurator domagał się 4 lat i 6 miesięcy więzienia. – Przyznanie się do winy i wyrażona dzisiaj skrucha wydają się mało wiarygodne. Po pierwszym czynie oskarżony nie odrobił lekcji i znów dopuścił się przestępstwa – podkreślał prokurator.
Obrońca wnosiła natomiast o zastosowanie instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Powoływała się na młody i trudny wiek oskarżonego, dla którego długotrwały pobyt w więzieniu wpłynie na jego demoralizację i może odebrać mu szansę na powrót do normalnego funkcjonowania.
Po kilkudziesięciominutowej naradzie zapadł wyrok – 4 lata
więzienia. – Sąd przeanalizował sytuację oskarżonego i doszedł do wniosku, że nie
ma podstaw do zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Albo oskarżony
dostanie kolokwialnie mówiąc „bombę” i zastanowi się nad tym, co zrobił, albo
pójdzie dalej drogą przestępstwa. Przestępstwo popełnione na drugim człowieku
za przysłowiową marną złotówkę jest najgorszym rodzajem przestępstwa –
uzasadniała Anna Klimas, przewodnicząca składu sędziowskiego.
na