Policjanci z Kleczewa uniemożliwili popełnienie samobójstwa 58-letniemu mężczyźnie. Został przewieziony do szpitala.
Telefon od operatora CPR odebrał oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Koninie. Wcześniej pod numer 112 zadzwoniła kobieta i przekazała informację o możliwej próbie samobójczej. – Policjanci niemal natychmiast ustalili do kogo należy numer telefonu, z którego wykonano połączenie i miejsce zamieszkania mężczyzny – informuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie. – Okazało się, że mieszka na terenie działania policjantów z Komisariatu Policji w Kleczewie. Dlatego też to ich właśnie oficer dyżurny wysłał do domu desperata.
Na miejscu funkcjonariusze zastali jedynie żonę dzwoniącego mężczyzny. Powiedziała, że mąż po kłótni wyszedł z domu i nie ma pojęcia gdzie może przebywać. – Policjanci zaczęli sprawdzać miejsce po miejscu, a w końcu dowiedzieli się o pustostanie, w którym bywał widywany – informuje rzecznik. – 58-latek stał na skraju głębokiej dziury w podłodze, pod którą była piwnica. W ostatniej chwili policjanci chwycili go uniemożliwiając skok. Na miejsce przyjechała załoga pogotowia ratunkowego, która zabrała mężczyznę do szpitala.