W obronie wolnych mediów, za zjednoczoną opozycją i legalnym budżetem – z takimi hasłami demonstrowano przed konińskim biurem Prawa i Sprawiedliwości. Przez godzinę około 200 osób wykrzykiwało wolnościowe hasła.
Przed siedzibą posła Witolda Czarneckiego, przy ul. Chopina o godz. 18.00 stawiło się około 200 osób. Ludzie w różnym wieku, różnych opcji politycznych, których jednak połączyły niedawne wydarzenia w sejmie i brak zgody na ograniczenia demokracji w naszym kraju.
– Po raz kolejny spotykamy się na demonstracji, bo odbierana są prawa, tym razem wolnym mediom – mówi Ewa Jeżak z Konińskiego Kongresu Kobiet. – Łączy nas to, że jesteśmy ludźmi wolnymi i chcemy nadal mieszkać w wolnym, demokratycznym kraju. Nikt nie będzie nam nakazywał jak mamy żyć i jakie wartości wyznawać – dodał Piotr Głowacki z KOD.
– Nie chcemy wykluczania nas z Unii Europejskiej, cenzury kultury, wprowadzania reformy oświaty, jak to się dzieje obecnie, nie chcemy podważania podstaw demokracji poprzez zabawy z Trybunałem Konstytucyjnym. Jako obywatele chcemy mieć głos, chcemy być słyszani, również w Warszawie, w sali, która należy do nas, nie do PiS-u. Nie pozwólmy by pozbawiono nas dorobku 27 lat. Nigdy nie było tak skłóconego społeczeństwa – apelował Paweł Piechocki, szef konińskiego SLD.
Po godzinnej pikiecie ludzie spokojnie rozeszli się do domów.
Olga Boksa