Około 200 osób zjawiło się w Malanowie (powiat turecki), by zjeść
żurek w ramach solidarności z miejscowym przedsiębiorcą. To ciąg dalszy wydarzeń
z ubiegłej soboty (10 kwietnia), kiedy to na organizowane w sali bankietowej
przyjęcie weselne wkroczyła policja wspólnie z pracownikami sanepidu w Turku,
którzy nakazali zakończyć zabawę.
Akcja pod hasłem „Murem za Jurem” zgromadziła dziś w Malanowie
około 200 osób. Według planu, tuż przed godz. 17.00 wyruszył z Turku podstawiony
autokar, który miał zawieźć chętnych do Malanowa. Z oferty skorzystało troje podróżnych.
Za to dość licznie stawiła się malanowska społeczność, która przybyła na konsumpcję
żurku, przygotowywanego przez pracowników miejscowej knajpy, cieszącej się dobrą
opinią wśród smakoszy, a prowadzoną przez lokalnego przedsiębiorcę. Kolejka do jadła była długa, jedni otrzymawszy swoją porcję
zupy i bułeczek szli to spożywać w samochodzie. Inni, smakowali zupkę w małych
grupkach. Przyjechały również media, nie tylko lokalne, odliczył się nawet korespondent
telewizji państwowej. Wśród konsumentów przechadzał się znany z Internetu góral,
który przeprowadzał rozmowy z konsumującymi żurek. Z głośników sączyła się góralska
muzyka i weselne marsze. I tylko oderwany od rzeczywistości spiker powtarzał
przez megafon, żeby uczestnicy zachowali odległość i nie grupowali się. Spotkaniu
towarzyszyła iście piknikowa atmosfera. Tylko obecność sporej grupy policjantów,
którzy kierowali ruchem, nagrywali uczestników zabawy, a niektórych
legitymowali, wskazywała, że nie jest to jednak piknik. ik