O wysokości pieniędzy, jakie mają trafić do Polski, a przede wszystkim do naszego regionu w ramach sprawiedliwej transformacji, mówili dziś podczas konferencji prasowej poseł Tomasz Nowak i prezes ARR-u Maciej Sytek. Poseł przypomniał, że tworzy w parlamencie zespół do spraw Wielkopolski, który ponad podziałami politycznymi ma zadbać o jej interes.
– Wydaje się, że czeka nas jeszcze bardzo długa droga do tego, żebyśmy mogli powiedzieć, jaki jest finalny efekt prac premiera Morawieckiego i tego rządu na forum Unii Europejskiej – mówił podczas konferencji prasowej poseł Tomasz Nowak, odnosząc się do ustaleń brukselskiego szczytu dotyczących budżetu unijnego i podziału środków na poszczególne państwa oraz zakwestionowania tych ustaleń przez Parlament Europejski. Wspomniał, że w efekcie Polska otrzyma 100 miliardów mniej, niż w poprzedniej perspektywie finansowej. – Nie uwzględniając przy tym Funduszu Odbudowy, który jest w dużej części oparty o pożyczki, które jako unia będziemy musieli spłacać do roku 2050. Te negocjacje w Unii Europejskiej były pod olbrzymią presją tego, aby nie warunkować całego funduszu europejskiego kwestią praworządności – dodał.
Zdaniem posła Nowaka, premier Morawiecki nie walczył efektywnie o wszystko. – Miał jeszcze jeden dylemat, co robić, żeby uzyskać pieniądze i nie realizować celów Unii Europejskiej, jakimi jest perspektywa zero emisyjności do 2050 roku – przyznał, podkreślając, że odbije się to negatywnie w kwestii pozyskania pieniędzy dla naszego regionu z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który i tak został pomniejszony z 40 do 10 miliardów euro. – To powoduje, że dla Polski może zostać przeznaczone tylko około 4 miliardów, a nawet o połowę mniej, jeśli nie będziemy zmierzać do zeroemisyjności w 2050 roku. Apeluję do wszystkich sił politycznych, abyśmy wspólnie walczyli o to, żebyśmy uzyskali określoną sumę pieniędzy, która będzie satysfakcjonująca – dodał Tomasz Nowak, zapowiadając, że zamierza uruchomić w parlamencie zespół do spraw Wielkopolski. – W jego ramach chcę, abyśmy lobbowali ponad podziałami politycznymi w rządzie, żeby pieniądze, które się należą Wielkopolsce, tutaj trafiły – podkreślił.
Poseł poinformował, że już w marcu mówił o powołaniu zespołu ds. Wielkopolski, uzyskując zgodę na to od marszałek Elżbiety Witek, ale epidemia wstrzymała realizację tego pomysłu. – Zwróciłem się do wszystkich parlamentarzystów z Wielkopolski o to, żeby przystąpili do zespołu, który będzie reprezentował interesy tego województwa w parlamencie. Podpisali mi się wszyscy, oprócz posłów z PiS-u, nad czym ubolewam. Mam jednak nadzieję, że gdy zaproszę ich na ukonstytuowanie się tego zespołu, również przyjdą i przyłączą się – podkreślił. Jak się dowiedzieliśmy, jeden poseł z PiS-u wyraził wolę uczestniczenia w zespole, a jest nim Leszek Galemba.
Natomiast prezes ARR-u Maciej Sytek zaznaczył, że to Wielkopolska Wschodnia jest objęta mechanizmem sprawiedliwej transformacji i najważniejsze jest to, żeby pieniądze z tej puli trafiły tylko do naszego regionu. – Po szczycie okazało się, że Polska powinna otrzymać z tego tylko około dwóch miliardów plus pieniądze z Funduszu Spójności. Przy dobrym scenariuszu, czyli, jeśli 2050 rok przyjmiemy, jako rok neutralności klimatycznej, to do Wielkopolski byłoby to około miliarda euro, wstępnie szacując – poinformował. Dodał, że w razie nieprzyjęcia przez polski rząd warunków neutralności klimatycznej, będzie to zaledwie 500 milionów euro na całą perspektywę finansową. Przyłączył się też do apelu posła Nowaka, aby zbudować porozumienie, dzięki któremu do Wielkopolski trafi więcej unijnych pieniędzy. Lepiej, żebyśmy mieli więcej, niż mniej, bo to odbije się na jakości życia w całej Wielkopolsce – podkreślił, wyrażając obawę przez koniecznością zwrotu pieniędzy z powodu niepraworządności w kraju.