Tak jak rok temu, tak i w tym nie będzie wspólnych obchodów kolejnej rocznicy pod tablicą upamiętniającą ofiary ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-1944. Dzisiaj kwiaty w tym miejscu złożyli przedstawiciele miasta na czele z prezydentem Konina i przewodniczącym rady miasta, jutro zaplanowana jest kolejna uroczystość, na którą Piotr Korytkowski nie został zaproszony.
W tym roku obchodzona jest 77. rocznica tamtych wydarzeń, o których w Koninie przypomina tablica przy kościele św. Maksymiliana Kolbego. Stanęła tam w 2015 roku z inicjatywy Edwarda Kloca, przedstawiciela rodzin wołyńskich. W dzisiejszej uroczystości nie wziął udziału z powodów zdrowotnych. – Prosił o przekazanie pozdrowień i zapewnił, że jest z nami myślami i sercem – powiedział Czesław Botor, kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Koninie.
Wszystkich uczestników powitał ks. Radosław Cyrułowski, nowy proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Koninie, dziękując za upamiętnienie rzezi wołyńskiej. – Dzisiaj w ewangelii usłyszeliśmy słowa Pana Jezusa, który powiedział, że ten kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. Patrzymy dzisiaj z podziwem na naszych rodaków, którzy mężnie przeciwstawiali się agresji i też z dumą patrzymy na nas dzisiaj, którzy potrafimy upamiętnić ich ofiarę, jednocześnie też lecząc rany i pielęgnując o nich pamięć, a z drugiej strony szukając dróg pojednania i porozumienia – mówił ks. proboszcz.
– Ten czas naszej narodowej tragedii trwał przez wiele miesięcy, natomiast kulminacja miała miejsce 11 lipca. W przeddzień tych wydarzeń związanych z rzezią wołyńską składamy kwiaty i chylimy czoła przed tymi, którzy wtedy zginęli. Konin zawsze będzie upamiętniał wydarzenia, które są istotne i ważne dla naszego kraju – mówił Piotr Korytkowski.
– Bardzo się cieszę, że miasto pamięta o tej rocznicy – mówił poseł Tomasz Nowak. – Przejechałem przez Wołyń z rodziną mojej żony szukając grobów, których nigdy nie znaleźliśmy. W związku z tym, ufundowaliśmy tablicę na małym kościółku na Wołyniu, gdzie zamieściliśmy imiona i nazwiska tych wszystkich, których nie odnaleźliśmy – dodał poseł.
Gdy w 2015 roku tablica przy kościele św. Maksymiliana Kolbego została odsłonięta, wiceprezydentem ds. społecznych był Sławomir Lorek. Wziął też udział w dzisiejszych uroczystościach. Wyrażał uznanie dla Edwarda Kloca, który ufundował tę tablicę, dodając, że dzięki jego współpracy z poznańskim i gdańskim oddziałem IPN pojawiła się w tym miejscu również tablica informacyjna. – Opisuje, jakie to były wydarzenia w sposób obiektywny, historyczny – dodał Sławomir Lorek.
Choć już rok temu w Koninie odbyły się dwie oddzielne rocznice, a Edward Kloc mówił wtedy, że z tego powodu jest mu przykro, w tym też nie będzie wspólnych obchodów. Na jutrzejsze zapraszają: parafia św. Maksymiliana Kolbe w Koninie, Towarzystwo Patriotyczne Maksymiliana Tarejwy w Koninie oraz Klub „Gazety Polskiej” im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Rozpoczną się mszą świętą o godzinie 18.30. Po niej zaplanowano przemówienia okolicznościowe przy tablicy, a o 20.00 zapalenie pochodni oraz odczytanie wspomnień świadków rzezi wołyńskiej.
Piotr Korytkowski na jutrzejszą uroczystość nie został zaproszony. – Tam gdzie nie chcą, abym był, tam się nie pojawiam. Nic na siłę. Myślę, że kiedyś przyjdzie taki moment, że będziemy wspólnie tę rocznicę obchodzili – mówił prezydent Konina.