Jak mówią świadkowie – wszystko zaczęło się od białego dymu, który szybko zamienił się w czarny, a już kilkanaście minut później w płomienie. W tej chwili palą się skrzydła, a płonące fragmenty konstrukcji spadają z kilkudziesięciu metrów na pola. Strażacy czekają na bieg wypadków, ponieważ w związku z wysokością, nie są w stanie prowadzić akcji gaśniczej. Na miejscu jest również pogotowie energetyczne oraz właściciel.
Do zdarzenia doszło pod Kołem, przy trasie w kierunku Włocławka. Przyczyny pożaru będą ustalane, niewykluczone jednak, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
Niestety, rozprzestrzenianiu się pożaru sprzyja silny wiatr.