Skala zjawiska związanego z zażywaniem substancji psychoaktywnych budzi zaniepokojenie rodziców, nauczycieli i wychowawców. W kontekście tego niebezpieczeństwa, profilaktyk Zespołu ds. Nieletnich i Patologii Wydziału Prewencji kolskiej jednostki oraz pracownik inspekcji sanitarnej, w ramach kampanii ”Narkotyki i dopalacze zabijają” przeprowadzili spotkanie z rodzicami uczniów Szkoły Podstawowej w Dąbiu.
Podczas wizyty, funkcjonariusz szczegółowo omówił rodzaje uzależnień oraz sposoby postępowania w przypadku ich wystąpienia. Ponadto wskazał zachowania, które mogą świadczyć o kontaktach młodzieży ze środkami odurzającymi i których nie należy lekceważyć.
W trakcie spotkania zaprezentowano "walizkę narkotykową” zawierającą substancje wyglądające identycznie jak narkotyki oraz przedmioty służące do ich zażywania i przechowywania. Kuferek wypełniony jest najbardziej popularnymi atrapami narkotyków dostępnych na polskim czarnym rynku. Każdy specyfik opatrzony jest szczegółowym opisem wyglądu, ceną, a także nazwami używanymi w młodzieżowym slangu. Są tam szklane i metalowe fifki, młynki do rozdrabniania suszu oraz pojemniczki, w których można schować narkotyki. Zapoznanie się z jej zawartością ułatwia rozpoznanie symptomów eksperymentowania dziecka z narkotykami.
Policjant poinformował również rodziców o odpowiedzialności karnej osób nieletnich przypominając, iż przed osiągnięciem pełnoletności również można trafić przed oblicze sądu.
Z kolei Beata Biskupska z inspekcji sanitarnej omówiła zagrożenia, jakie wynikają z zażywania narkotyków i dopalaczy, po które coraz częściej sięga młodzież, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo jest to niebezpieczne. Opowiedziała o warunkach w jakich wytwarzane są dopalacze. Poinformowała, że producenci tych niezwykle groźnych substancji w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, nieustannie modyfikują skład substancji zastępczych. To z kolei wiąże się z ogromnym zagrożeniem dla życia i zdrowia osoby, która zażyła dopalacz, ponieważ w przypadku konieczności udzielenia pomocy medycznej, trudno jest zastosować właściwą farmakoterapię.
zdj. KPP Koło