Przez całe minione wakacje mieszkańcy gminy Skulsk, a dokładnie miejscowości Kijowiec, czekali na oddanie nowego ciągu pieszo-rowerowego. I w końcu udało się. We wrześniu otwarto ponaddwukilometrową, wyczekiwaną ścieżkę rowerową. Było dobrze, do pierwszych większych opadów.
Główna trasa przez gminę Skulsk to droga krajowa nr 25. Kiedy jej zarządca, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, podjęła decyzję o wybudowaniu wzdłuż ciągu pieszo-rowerowego w Kijowcu, mieszkańcy odetchnęli z ulgą. – Dla nas to zbawienie, bo po okolicy najczęściej poruszamy się rowerami. A tędy ciągle gnają TIR-y – mówi mieszkanka Kijowca. Budowa ponaddwukilometrowego odcinka chodnika Celinowo - Kijowiec kosztowała 2 mln 600 tys. zł. Położono za to trakt z kostki, wjazdy na posesje, oznakowano.
Niedługo jednak okoliczni cieszyli się z inwestycji. Kiedy spadł pierwszy deszcz rowy wypełniły się wodą po brzegi, na chodniku zaczęły pojawiać się kałuże, niektóre tak duże, że zaczęły wylewać się na asfalt. – Kto to wymyślił, że na górce skąd wiadomo, że woda spływa, przepusty są. Brakuje ich w dole! Dlatego właśnie tu zbiera się najwięcej wody – mówi kobieta.
Alina Cieślak z oddziału poznańskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że roboty wykonano zgodnie z dokumentacją, która nie przewidywała zakładania przepustów na wszystkich zjazdach do posesji czy też na pola uprawne. Przyznaje też, że trwają analizy sytuacji po wykonaniu nowego elementu pasa drogowego, dlatego nie wyklucza, że część zjazdów, które blokują odpływ wody, będzie trzeba przebudować.