Czarny, cuchnący dym wydobywający się z kominów domów niepokoi mieszkańców naszego miasta i okolic. W ciągu kilku ostatnich dni z tego właśnie powodu wielokrotnie wzywali Straż Miejską. Funkcjonariusze ostrzegają! Według ustawy o odpadach – osoby spalające śmieci w kominkach mogą zapłacić mandat w wysokości nawet 500 złotych albo wysoką grzywnę.
Plastikowe butelki i kawałki opon
To widok niemal powszechny! Na wsiach i osiedlach w mieście. Oprócz dymu, w powietrzu czuć drażniący smród. Od razu pojawia się podejrzenie, że gospodarze spalają śmieci. – Rzeczywiście, różnie z tym bywa – przyznaje koniński kominiarz. – Ludzie potrafią wrzucić do ognia plastikowe butelki, kawałki opon, foliówki i inne wyroby z tworzyw sztucznych. Oczywiście, nikt o tym głośno nie mówi, bo wstyd. Jednak z mojej obserwacji wynika, że prawdopodobnie w związku z selektywną zbiórką odpadów, rzadziej się to dzieje, niż kiedyś.
Zgłoszenia ze starego Konina
Mimo wszystko sygnały do konińskiej Straży Miejskiej docierają. Najwięcej zgłoszeń pochodzi od mieszkańców starego Konina. Ostatnie interwencje dotyczyły budynków znajdujących się przy ulicy Kościuszki i Zemełki. Funkcjonariusze skontrolowali paleniska, ale okazało się, że spalany jest węgiel i drewno. – Czarny dym nie zawsze jest efektem spalania śmieci. Może być spowodowany technologią pieca albo paleniem mokrym drewnem. Gdy piec rozpala się po przerwie, to również dymi ze zwiększoną mocą – wyjaśnia kominiarz.
O czym trzeba pamiętać!
W przypadku spalania śmieci trzeba pamiętać, że na przewodzie kominowym może tworzyć się tzw. sadza mokra, która jest bardzo trudna do usunięcia, a zapalenie się jej może doprowadzić do wybuchu w kominie, jego rozsadzenia lub rozszczelnienia.
Strażacy ostrzegają! Zaczopowanie przewodu kominowego może natomiast prowadzić do zaczadzeń, a nawet do pożaru budynku.