Osoby starsze, samotne, chore, bezdomne… To właśnie z myślą o nich w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Koninie spotkali się przedstawiciele służb, którzy w czasie zimowych miesięcy nie raz stawali wobec konieczności ratowania ludzkiego życia. Czy Konin jest przygotowany na pomoc najbardziej potrzebującym?
W dzisiejszej dyskusji wzięli udział między innymi przedstawiciele służb miejskich, straży pożarnej, Straży Miejskiej, policji, Straży Ochrony Kolei, Konińskiego Banku Żywności, Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej, Rady Seniorów, czy szpitala.
– Od lat zajmujemy się bezdomnymi – mówił Zbigniew Kalinowski, pastor Kościoła Zielonoświątkowego w Koninie (Akcja Humanitarna „Życie”). – W budynku na placu Górnika mamy przygotowane dwa pomieszczenia z 16 materacami i prysznicem. Jeśli przyjdą mrozy, a noclegownia będzie zapełniona, można do mnie dzwonić o każdej porze dnia i nocy i przywozić osoby potrzebujące. Zawsze będzie na nich czekać gorąca zupa.
– Nasi funkcjonariusze przez cały rok mają do czynienia z bezdomnymi, którzy nie chcą się udać do schroniska, czy noclegowni – mówił Mieczysław Torchała, komendant Straży Miejskiej w Koninie. – Oni sami wybrali sobie taką drogę. Niestety, pojawiają się osoby nowe, i to coraz młodsze. Dwa dni temu wysłaliśmy pismo do wójta Rzgowa, z terenu którego pochodzi 22-latek koczujący w starym Koninie. Mieliśmy też młodą dziewczynę, której dzięki współpracy z MOPR-em udało się pomóc.
I właśnie współpraca między służbami, co podkreślali sami uczestnicy, nierzadko decyduje o uratowaniu ludzkiego życia. – Wspólnie z funkcjonariuszami Straży Miejskiej, czy Straży Ochrony Kolei prowadzimy patrole i odwiedzamy miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne – mówił Wiktor Nawrocki, zastępca naczelnika wydziału prewencji konińskiej policji. – Rozdajemy ulotki, oferujemy przewiezienie do noclegowni. Na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, w zakładce bezdomni, można wpisywać informacje o takich osobach. W ciągu kilku minut dotrze do nich patrol.
Bardzo często z osobami bezdomnymi mają do czynienia strażnicy ochrony kolei. – Po ludzku staramy się podchodzić do tego problemu – mówił Dariusz Bobrowski, komendant posterunku SOK w Koninie. – Gdy mamy zgłoszenie, że w pociągu jest osoba bezdomna, to prosimy kierowników składów aby nie wysadzali ich na małych stacyjkach, ale pozwolili dojechać do większego miasta, gdzie otrzymają najlepszą pomoc.
W tej chwili wsparciem MOPR w Koninie objętych jest 119 osób bezdomnych pochodzących z terenu miasta oraz 13 z innych miejscowości. – Nie czekamy na mrozy! Nasi pracownicy już teraz codziennie objeżdżają miejsca, w których mogą się znajdować osoby potrzebujące – mówiła Małgorzata Rychlińska, dyrektor MOPR-u.
Obecnie w schronisku dla bezdomnych jest 5 wolnych miejsc, a 25 czeka w noclegowni. Od 1 października do 31 marca, w godzinach od 9.00 do 17.00 czynna jest ogrzewalnia. – Wszystkim służymy pomocą – mówiła Lena Czeszejko, kierownik konińskiej noclegowni.