PKP SA nie są zainteresowane propozycją przedstawicieli miasta dotyczącej dofinansowania budowy bloku dla mieszkańców ulicy Parowozownia w Koninie. – Kwestia ta zostanie dokładnie omówiona podczas bezpośrednich rozmów przedstawicieli PKP SA z władzami miasta – wyjaśnia Michał Stilger, rzecznik prasowy spółki.
Mieszkańcy Parowozowni żyją w warunkach, które już dawno odbiegają od standardów. W barakach, bo tak mówią o tych budynkach należących do PKP, nie były prowadzone żadne generalne remonty. Gdyby nie to, że mieszkańcy sami wydają własne środki, by poprawić sobie warunki, już dawno musieliby się stamtąd wyprowadzić. Właściciel nieruchomości żadnych lokali zastępczych im nie zaproponował. Mało tego, koleje obecnie prowadzą przygotowania do sprzedaży na rzecz najemców budynków mieszkalnych znajdujących się w Koninie przy ul. Parowozownia 1, 2, 4 i 5. – W związku z tym PKP SA niejestzainteresowana rozwiązaniem zaproponowanym przez urząd miejski. Kwestia ta zostanie dokładnie omówiona podczas bezpośrednich rozmów przedstawicieli PKP SA z władzami miasta – wyjaśnia Michał Stilger.
A miasto ma plan, by wybudować dla mieszkańców Parowozowni blok przy ulicy Piłsudskiego. Inwestycja realizowana byłaby bowiem przez Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Koninie, które ubiegałoby się o grant z Banku Gospodarstwa Krajowego. Oczywiście budowa będzie możliwa wtedy, gdy co najmniej połowę, czyli 2,5 miliona złotych, do tego zadania dołożą PKP. Jak widać, spółka nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem. Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina, mówi nam, że nie składają broni i będzie chciał się jeszcze spotykać z przedstawicielami PKP w Poznaniu i Warszawie. – Nadal będziemy negocjować to rozwiązanie zaproponowane przez nas. Rozumiem, że można nie mieć pieniędzy, ale można te środki zaplanować albo rozliczyć się nieruchomościami – dodaje wiceprezydent Konina. Jak przyznaje, regularnie spotyka się też z mieszkańcami Parowozowni i z tych rozmów wynika, że nie chcą oni wykupić mieszkań od PKP. – Interesuje ich nasz scenariusz. Prosili nas też o wystosowanie ponownego pisma do spółki TORPOL w sprawie umożliwienia im przechodzenia przez tory. Moim zdaniem jest taka techniczna możliwość – dodaje wiceprezydent Adamów.