Miasto przymierza się do budowy ciepłowni geotermalnej nie tylko na wyspie Pociejewo. – Będziemy skutecznie dążyli również do tego, żeby uzyskać kolejne odwierty, żeby zasilać miasto w ciepło właśnie z tych źródeł – deklaruje Piotr Korytkowski, prezydent Konina.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Koninie już od dawna stara się o zdobycie dofinansowania na budowę pierwszej ciepłowni geotermalnej w Koninie i odwiertu zatłaczającego na wyspie Pociejewo. Do końca tego roku powinniśmy dowiedzieć się, czy otrzymamy wsparcie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Pierwszy odwiert, czyli badawczo-eksploatacyjny został wykonany kilka lat temu i dzięki niemu dowiedzieliśmy się, że gorące źródła pod Koninem mają temperaturę 97,5 stopnia Celsjusza. Jak powiedział nam prezydent Konina, miasto nie chce poprzestać na jednej ciepłowni geotermalnej. – Będziemy również dążyli do tego, aby uzyskać kolejne odwierty, tak, żeby zasilać miasto w większej części właśnie z tych źródeł. To również przewidziane jest w podpisanej umowie z ZE PAK, który jest przygotowany do takiego właśnie działania. A dlaczego źródła geotermalne? Choć na samym początku trzeba ponieść duże nakłady, to najtańsze źródło. Poza tym rząd ma program dotyczący wykorzystania wód geotermalnych, szczególnie na tym terenie. Konin leży na Niżu Polskim, a tutaj mamy najlepsze zasoby, jeżeli chodzi o parametry tej wody.
Ciepłownia na wyspie Pociejewo ma powstać w ciągu dwóch lat. – Już teraz trzeba myśleć o kolejnych, ponieważ cały proces związany z inwestycjami ciepłowniczymi jest długotrwały, to około 5 lat – dodaje Piotr Korytkowski.