Największy, wyjątkowo udany i bardzo rodzinny! Tak zakończony niedawno spływ kajakowy szlakiem „Wielkiej Pętli Wielkopolski” podsumował Marek Zawidzki, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej MARINA, która była organizatorem dziesiątej, jubileuszowej, wodnej imprezy.
W dzisiejszym spływie wzięła udział rekordowa liczba uczestników. W trasę w tym roku postanowiło wyruszyć aż 200 osób na 100 kajakach. Zanim jednak wiosła poszły w ruch, wszyscy spotkali się przed budynkiem Urzędu Stanu Cywilnego w Koninie, skąd autokarami zostali przewiezieni na miejsca startu: do Biechowych w gminie Krzymów oraz na „Przystań” w Gosławicach, skąd w asyście strażaków, w tym druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej z Lichenia Starego (mistrzów Polski w ratownictwie wodnym) wyruszyli w kierunku Bulwaru Nadwarciańskiego w Koninie. Pierwsi mieli do pokonania 17- kilometrowy odcinek rzeką Wartą, druga grupa - Kanał Ślesiński, dwie śluzy: Pątnów i Morzysław (14 kilometrowy odcinek).
W Biechowach kajakarzy pożegnała Danuta Mazur, wójt Krzymowa, która życzyła szczęśliwego dotarcia do mety.
Impreza przebiegła sprawnie i bez żadnych przykrych niespodzianek. Na Bulwarze Nadwarciańskim kajakarze stawili się w komplecie. Zmęczeni, ale zadowoleni. - Płynęłam pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni - przyznała pani Ela. - Wrażenia wspaniałe. Po raz pierwszy mogłam podziwiać nasz region z rzeki. Widoki przepiękne. Ale i towarzystwo świetne. Mnie wspierali przyjaciele i znajomi.
- Atmosfera dzisiejszej imprezy była bardzo rodzinna - podkreślił Marek Zawidzki. - Zgłosiło się bardzo dużo dzieci i młodzieży, którzy płynęli z rodzicami, czy dziadkami. Osób do 16 roku życia było aż 26.
Prezes przyznał, że nie miał obaw o bezpieczeństwo imprezy. - Przy takim zabezpieczeniu nic nie mogło się stać. Oprócz tego, że uczestnicy przestrzegali dyscypliny, czuwali nad nami mistrzowie Polski w ratownictwie wodnym - podkreślił.
Na spływie tradycyjnie nie zabrakło przedstawicieli „Przeglądu Konińskiego”. W gronie kajakarzy po raz kolejny wypatrzyliśmy Janusza Dębowskiego, komendanta miejskiego konińskiej straży pożarnej, który przyznał, że szlakiem „Wielkiej Pętli Wielkopolski” płynie już po raz szósty, oczywiście z żoną Małgorzatą.
Impreza zakończyła się wielkim grillowaniem na Bulwarze Nadwarciańskim, gdzie można było się posilić i odpocząć przy dźwiękach przebojów szanty.