Skandaliczną – prezydent Konina nazywa decyzję PKP PLK w sprawie zamknięcia przejazdu kolejowego na ulicy Okólnej. Choć miało się to stać dopiero po wybudowaniu wiaduktu łączącego Paderewskiego z Wyzwolenia, czyli do października 2020, w tym roku już tamtędy mamy nie przejechać.
W tym roku przejazd na ulicy Okólnej był kilka razy zamykany z powodu remontu linii kolejowej. Teraz też tak jest. I zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, z początkiem czerwca ruch miał być tamtędy puszczony. Jak wyjaśniał podczas dzisiejszej sesji rady miasta Grzegorz Pająk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Koninie, 24 maja wpłynęło jednak pismo od kolei, że przejazd będzie zamknięty do końca 2019 roku. Urzędnicy przypuszczają, że ten termin zostanie jeszcze wydłużony, czyli krótko mówiąc – tą trasą już nie przejdziemy.
– Będę stanowczo protestował – zapowiada Piotr Korytkowski. Nie wyobraża sobie, by ta trasa została zamknięta przed oddaniem do użytku wiaduktu łączącego Paderewskiego i Wyzwolenia. Mowa była o październiku 2020 roku. – Takie były w poprzedniej kadencji ustalenia między PKP a władzami miasta – wyjaśnia prezydent Konina. – Nie wyobrażam sobie, żeby w tej chwili zmieniać reguły gry w trakcie jej trwania. Tak odczytuję właśnie postępowanie PKP. Jest to skandaliczne zachowanie. Tym bardziej, że na zamknięcie tego przejazdu powinien wyrazić zgodę prezydent, a takowej nie wyraziłem.
Piotr Korytkowski zgodził się tylko na zamknięcie przejazdu do 31 maja. – Uważam, że powinien być czynny do czasu zakończenia inwestycji dotyczącej budowy wiaduktu – mówi prezydent Konina. Pismo do kolei z protestem jest już gotowe.
Zamknięcie tej trasy oznacza duże utrudnienia dla mieszkańców Konina, nie tylko tej części miasta.