Od 6 lat w Wielki Czwartek samorząd miasta zaprasza mieszkańców na śniadanie wielkanocne. Dotychczas przygotowywano je na placu Wolności, dziś odbyło się w sali sportowej I Liceum Ogólnokształcącego.
Na świątecznych stołach nie zabrakło tradycyjnego żurku, białej kiełbasy, wędlin i sałatki jarzynowej. – Postanowiliśmy podjąć mieszkańców w innych okolicznościach. Pani dyrektor użyczyła miejsce, więc śniadanie przygotowaliśmy w sali sportowej I liceum – mówi Piotr Korytkowski. Wziął udział w uroczystości wraz z zastępcami, wszyscy trzej podzieli się z mieszkańcami jajkiem. – Właśnie po to są te spotkania, byśmy mogli spotkać się i przy wspólnym stole porozmawiać, złożyć sobie życzenia. Dlatego też wszystkim zgormadzonym życzę wesołych świąt, wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń. Niech ta budząca się przyroda będzie symbolem odnowienia w państwa sercach – mówił Piotr Korytkowski. Modlitwę odmówił Waldemar Wunsz, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Koninie.
W tym roku przygotowano śniadanie dla znacznie większej liczby osób, cześć stołów pozostało jednak pusta. – Jedzenie się nie zmarnuje. Wiele osób zabierze je ze sobą do domów, w ten sposób będą mogli zrobić święta w swoich domach. Reszta zostanie rozdana potrzebującym – zapewniał prezydent.
Przeniesienie śniadania pod szkolny dach, to efekt… oszczędności. Czy teraz już wszystkie miejskie uroczystości będą odbywać się w murach liceum? – Nie przesądzamy tego, sprawdzamy, gdzie jest najbardziej optymalnie. Tu możemy zaprosić więcej osób, warunki są znacznie lepsze niż pod namiotem, jesteśmy też gotowi na każdą pogodę – mówi Piotr Korytkowski.