Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Dwaj ósmoklasiści zagłębili się w temat „Chemii w sporcie” - znaleźli przykład, przeprowadzili testy, analizy, wyciągnęli wnioski, podeszli do sprawy tak poważnie, że wygrali konkurs zorganizowany przez poznański uniwersytet dla swoich klas patronackich. I wygrali! Eryk Krakowski i Patryk Kamil Wawrzyniak odkryli tajemnicę szczypiornistów.
Szkoła Podstawowa nr 3 w Koninie ma podpisany list intencyjny o współpracy z Wydziałem Chemii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Uczniowie jeżdżą więc na uczelnię, gdzie biorą udział w wykładach i warsztatach – dostają kitle, odczynniki, okulary i pracują ze sprzętem, jak prawdziwi chemicy. I choć nie są jeszcze tzw. klasą patronacką, niedawno wzięli udział w konkursie dla takich właśnie, pod hasłem „Chemia w sporcie”. – Jesteśmy szkołą sportową, więc ogłosiłam w klasach informację o konkursie. Kilkoro uczniów przyniosło pomysły – podeszwy do butów, skład koszulek sportowych, podłoże boiska. Myśleliśmy też o badaniu wody na basenie, ale to było ciągle za mało – wspomina Marta Idczak, nauczycielka chemii.
Jej dwaj uczniowie Eryk Krakowski i Patryk Kamil Wawrzyniak trafili w końcu do znanego szczypiornisty Marka Salzmana, który podpowiedział im, by sprawdzili klej, który wykorzystują sportowcy. – Chłopcy szybko to podłapali i skupiliśmy się na badaniach kleju. Okazało się, że to tajemnica szczypiornistów – i taki tytuł nosił nasz projekt – mówi nauczycielka. Dostali klej, którym sportowcy smarują ręce dla lepszej przyczepności. Zbadali go wzdłuż i wszerz. Chodzili na treningi, sprawdzali rezultaty gry z klejem i bez niego, wyciągnęli wnioski, zrobili wykresy. Prowadzili próby badawcze, laboratoryjne. Okazało się, że sami nie mogli zmyć kleju z rąk, a paniom sprzątającym ciężko było domyć podłogę po treningach, dlatego sprawdzili i jego rozpuszczalność i czepność. W końcu poznali historię sportu, robiąc wywiad z Markiem Salzmanem. Badania uwiecznili na posterze, z którym pojechali do Poznania. I wygrali! – Byłam bardzo dumna z chłopców, bo konkurencja była bardzo duża, same najlepsze szkoły poznańskie i z okolic. Byliśmy tam jako jedyni po raz pierwszy. Profesorowie najdłużej rozmawiali właśnie z chłopcami, niektórzy nie wiedzieli, że szczypiorniści używają kleju. Tajemnica, która zbadali, była więc trafieniem w dziesiątkę – mówi Marta Idczak. Mając wygraną w garści chłopcy przyznają, że było warto, choć napracowali się nad swoim projektem. – Zaczęliśmy w listopadzie czy grudniu i trochę czasu nad tym spędziliśmy. Pani nam pomagał, sugerowała, ale musieliśmy zrobić to sami. Po lekcjach mieliśmy dostęp do pracowni, a później trzeba było opracować wywiad, wykresy – mówi Eryk Krakowski. Przyznaje, że gdy był w szóstej klasie straszono go chemią. – Mówili, że będzie ciężko, że te pierwiastki… Ale trafiłem na super nauczycielkę, która wszystko fajnie nam wytłumaczyła. Chemia nie jest taka straszna – zapewnia ósmoklasista.
