W śmietniku przy ulicy Kolejowej 6 w Koninie, na wyrzuconej przez kogoś leżance, przechodząca obok kobieta dostrzegła mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Dzięki jej interwencji, jeden z mieszkańców zadzwonił na 112 i na miejscu pojawili się policjanci oraz pogotowie. Zespół medyczny stwierdził, że mężczyzna jest w stanie hipotermii i zabrał go na SOR.
Kobieta jest mieszkanką starej części Konina. Do nowej przyjechała autobusem, wysiadła przy Wieży Ciśnień i szła w kierunku ulicy Broniewskiego. Przechodząc między blokami obok śmietnika, dostrzegła leżącego w środku mężczyznę. Był siny, miał otwarte oczy, nie dawał oznak życia. – Wyglądał jakby nie żył – mówiła. Zaalarmowała jednego z mieszkańców, który właśnie podjechał na parking przy bloku. Pomógł jej zadzwonić pod 112.
Po interwencji na miejscu szybko pojawili się nieumundurowani policjanci, którzy znaleźli przy mężczyźnie dowód osobisty, przyjechało też pogotowie. Zespół medyczny stwierdził, że mężczyzna żyje i jest w stanie hipotermii. Zabrano go do karetki i – jak informuje Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji – został przewieziony na SOR. Na razie nie wiadomo, w jakim stanie jest ten znaleziony w śmietniku 46-latek.